Co czeka Grenlandię, jeśli Ziemia się ogrzeje? To będzie prawdziwy maraton
Grenlandia jest ogromnym rezerwuarem wody. Zmiany klimatu mogą doprowadzić do jej topnienia i podniesienia wód w oceanach. Proces można zatrzymać, ale nierówna walka może zająć jeszcze wiele lat.
Na Grenlandii zalega wielokilometrowa warstwa lodu. Gdyby w całości uległa stopieniu, poziom mórz podniósłby się o około 7 metrów. Podejmowane są wysiłki, które mają na celu ograniczenie wzrostu ocieplenia do 1,5 st. C. Ale co stanie się, jeśli się to nie uda? A jeśli uda się później odwrócić to "przeregulowanie"?
Na początek dobra wiadomość
Naukowcy po raz kolejny postanowili przyjrzeć się wyjątkowo wrażliwym na zmiany klimatu obszarom. Wyniki opublikowane w czasopiśmie Nature dają powód do optymistycznego spojrzenia w przyszłość. Najgorszego scenariusza nie tylko możemy uniknąć, ale nawet częściowo go odwrócić. Warunek? Obniżenie globalnych temperatur przewidywanych po roku 2100. Oczywiście im szybciej te wartości spadną i ostatecznie będą niższe, tym większa szansa na zminimalizowanie topnienia lodu i wzrostu poziomu morza.
Ile wody traci Grenlandia i jak się to symuluje?
Pokrywa lodowa traci obecnie ponad 300 miliardów metrów sześciennych lodu rocznie. Powoduje to wzrost poziomu oceanów o niespełna milimetr w tym czasie. Aby móc przewidzieć, co wydarzy się w przyszłości, jak pokrywa lodowa zareaguje na ocieplenie, naukowcy korzystają m.in. z komputerowych modeli ruchu lodu. W uproszczeniu dzielą one całość na dziesiątki tysięcy przestrzennych elementów i stosując prawa fizyczne, modelują zachowanie każdego z tych elementów w czasie, biorąc pod uwagę konkretne elementy, takie jak przewidywane zmiany klimatu, grubość lodu, temperaturę w jego wnętrzu czy nachylenie podłoża.
Problem w tym, że te prognozy obarczone są dużą niepewnością. Mimo rozwiniętej nauki i ogromnej wiedzy badaczy ciężko ze 100-proc. dokładnością określić niektóre parametry, jak choćby ruch po podłożu skalnym.
Zmiany klimatu. Co stanie się z Grenlandią?
Jeśli wzrost temperatury osiągnie 2 st. C i uda się go zatrzymać na tym poziomie, wyniki wskazują na znaczny ubytek pokrywy lodowej. Ale jeśli ocieplenie uda się złagodzić, nawet po 2100 roku, to w ciągu kolejnych 100 lat temperatura powinna się ustabilizować na poziomie mniejszym niż 1,5 st. C. Dlaczego trzeba czekać aż tyle czasu? Przez efekt bezwładności. To trochę tak jak z kamieniem rzuconym w wodę. Uspokoi się, ale po wrzuceniu przedmiotu przez jakiś czas będziemy obserwować na powierzchni fale.
Jeśli się to uda to pomimo znacznemu ubytkowi, pokrywa lodowa powinna pozostać stabilna. Wówczas podniesienie poziomu wody we wszechoceanie można byłoby ograniczyć do 1 metra. Tak czy inaczej, z wyników badań szykuje się jeden obraz. Walka z globalnym ociepleniem to nie sprint, a maraton, który może przeciągnąć się przynajmniej do następnego stulecia.
Źródło: Bochow, N., Poltronieri, A., Robinson, A. et al. Overshooting the critical threshold for the Greenland ice sheet. Nature 622, 528-536 (2023). https://doi.org/10.1038/s41586-023-06503-9