Pralka ma działać nawet po gwarancji. Prawo do naprawy coraz bliżej

Czasem jest to jedna uszczelka, czasem niemożliwa do zdobycia część, a czasem cały silnik. Sprzęt gospodarstwa domowego nagle się psuje, a my, konsumenci, zostajemy sami z ogromnym problemem. Dziś naprawa urządzeń AGD i RTV jest koszmarem i często wygodniej jest kupić nową rzecz, niż naprawiać starą. To powinno się jednak w ciągu kilku lat zmienić. Na horyzoncie są nowe przepisy, zwane prawem do naprawy. Dzięki nim raz kupiony sprzęt, np. pralka, ma nam służyć zdecydowanie dłużej.

Dziś naprawa sprzętu domowego to zazwyczaj gigantyczny ból głowy. Wkrótce jednak może się to zmienić za sprawą coraz szerszego prawa do naprawy
Dziś naprawa sprzętu domowego to zazwyczaj gigantyczny ból głowy. Wkrótce jednak może się to zmienić za sprawą coraz szerszego prawa do naprawyAdobe Stock

Kto z nas tego nie doświadczył? Nagle pęka jakaś uszczelka, z pralki wylewa się woda, a my zostajemy z gigantycznym problemem. Jeszcze pół biedy, gdy sprzęt objęty jest gwarancją. Wtedy, choć pewnie z niemałymi wybojami po drodze, może się udać odzyskać pieniądze lub naprawić urządzenie za darmo.

Zepsuta pralka? Producent musi zadbać o jej naprawę

Jednak po upływie 2 lat okresu gwarancji, a taki jest teraz standardem, naprawa lodówki, pralki czy mikrofalówki to już prawdziwy sport ekstremalny. Fachowców jest stosunkowo niewielu i trzeba im sporo zapłacić. A nawet, jeśli jakiegoś znajdziemy, to i tak może okazać się, że do naszego modelu urządzenia nigdzie nie można dokupić części zamiennych.

Dziś w Polsce standardowy czas gwarancji na sprzęt gospodarstwa domowego to dwa lata. Po tym okresie klient jest zdany sam na siebie, chyba że wykupi rozszerzenie gwarancji za dodatkową opłatą. To się jednak powoli zmienia.

Przepisy, które weszły w życie w naszym kraju w 2021 r. sprawiły, że naprawa popsutego sprzętu, przynajmniej w teorii, powinna być łatwiejsza. Chodzi o unijne tzw. prawo do naprawy. Obecnie producenci urządzeń RTV i AGD muszą zapewnić części zamienne przez 7-10 lat od wprowadzenia produktu na rynek.

Przepisy obejmują następujące grupy urządzeń:

  • lodówki (w tym lady chłodnicze, automaty na napoje, itp.);
  • pralki;
  • zmywarki;
  • wyświetlacze elektroniczne (wliczając telewizory);
  • oświetlenie i sterowanie nim;
  • zasilacze zewnętrzne;
  • silniki elektryczne;
  • transformatory;
  • sprzęt spawalniczy.
Wedle nowych przepisów producenci będą częściej naprawiać sprzęt zamiast wymieniać go na nowy, a konsumentom ma być łatwiej naprawić kupione produkty, nawet po upływie gwarancji123RF/PICSEL

Unia Europejska poszerza prawo do naprawy

Komisja Europejska idzie jednak o krok dalej i zapowiedziała już rozszerzenie prawa do naprawy. Propozycja upubliczniona w marcu 2023 r. zakłada zmiany m.in. w sposobie realizowania gwarancji. Producenci będą zobowiązani w pierwszej kolejności do naprawy sprzętu, a dopiero jeśli jej koszt przekroczy wartość urządzenia - do wymiany produktu na nowy.

Najwięcej ma się zmienić jednak po upływie okresu gwarancji. Według proponowanych przepisów:

  1. Producenci będą musieli umożliwić naprawę urządzenia, nawet po upływie gwarancji.
  2. Jeśli firma nie naprawia swoich urządzeń, musi o tym poinformować klienta przed zakupem.
  3. Powstanie platforma online, gdzie będzie można znaleźć certyfikowane serwisy i punkty naprawcze.
  4. Serwisy na żądanie klienta będą musiały wystawić Europejski Formularz Naprawy z jasnymi warunkami i ceną usługi.
  5. Powstanie oficjalny europejski standard jakości usług naprawczych.

"W ostatnich dekadach, gdy produkty okazywały się wadliwe, promowano ich wymianę zamiast naprawy" - wskazuje Komisja Europejska. "Z kolei po upływie gwarancji zbyt słabo promowano naprawę". Nowe przepisy mają to zmienić, a przy okazji poprawić kondycję sektora usług naprawczych.

"Propozycja zapewni, że więcej produktów będzie naprawianych w ramach gwarancji, a konsumenci będą mieć łatwiejsze i tańsze opcje naprawy produktów, gdy gwarancja się skończy lub gdy sprzęt się zużyje" - argumentuje KE. I dodaje, że chodzi przede wszystkim o takie produkty, jak odkurzacze, tablety czy smartfony.

Puszcza Białowieska jako dziedzictwo UNESCOINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas