Larwy much pomogą chronić klimat. W Kongo już zastępują paszę dla zwierząt

Pięć lat temu Murhula Zigabe, młody przedsiębiorca z Konga, rozpoczął poszukiwanie metody, która jednocześnie mogłaby pomóc uratować tamtejszy las równikowy i zoptymalizować rolnictwo. Oba te kryteria spełnia hodowla larw much, która rozpoczęła się już dwa lata temu. Dzisiaj wiemy, że zdała egzamin.

Masza z larw pochodzi w 100 proc. z recyklingu. Do produkcji nie wymaga wycinki lasów, wody ani energii.
Masza z larw pochodzi w 100 proc. z recyklingu. Do produkcji nie wymaga wycinki lasów, wody ani energii. 123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Populacja Demokratycznej Republiki Kongo rozrasta się, co wiąże ze sobą wyższe zapotrzebowanie na jedzenie. By sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu, konieczny staje się wyrąb bezcennego lasu deszczowego. Jest to konieczne po to, by uzyskać tereny pod uprawę soi, która stanowi paszę dla zwierząt.

Ekologicznie i ekonomicznie

Murhula Zigabe wymyślił sposób, który pozwoli zarówno nakarmić zwierzęta jak i oszczędzić lasy deszczowe. W 2018 r. założył firmę, która zajmowała się przetwarzaniem odpadków organicznych na węgiel. Okazało się jednak, że nie wszystkie się do tego nadawały. W efekcie Zigabe znalazł się w posiadaniu ogromnej liczby żywności, której nie mógł zagospodarować.

W końcu udało mu się znaleźć rozwiązanie tego problemu. W 2021 r. odkrył, że odpadkami żywi się również mucha nazywana czarnym żołnierzem. Składa ona jaja bogate w białko, które stanowią idealny pokarm dla zwierząt.

W ten sposób Zigabe nie tylko przetwarza odpadki, które w przeciwnym razie rozkładałyby się na wysypiskach i wydzielały metan do atmosfery, ale także przekształca je na pokarm, do którego wytworzenia normalnie trzeba byłoby wyciąć las deszczowy i zasadzić soję. Nowo opracowana metoda jest nie tylko ekologiczna, ale również ekonomiczna. Rolnicy wcześniej kupowali pokarm dla zwierząt w cenie 1 dolara za kilogram, z kolei larwy Zigabe są sprzedawane w cenie 75 centów za kilo.    

Larwy to strzał w dziesiątkę

Nowa hodowla spotkała się z dużym zainteresowaniem klientów. W ciągu dwóch lat udało mu się prawie potroić produkcję i w efekcie uzyskiwać 70 kg larw tygodniowo. Jest to jednak wciąż za mało, by zaspokoić miejscowe zapotrzebowanie. Larwy są używane do karmienia zarówno drobiu, trzody chlewnej jak i ryb, zatem ich zastosowanie jest bardzo szerokie. Marzeniem Murhula Zigabe jest produkcja tony larw miesięcznie. 

Chociaż perspektywa paszy z larw much nie brzmi apetycznie, warto uświadomić sobie, że są one naturalną częścią diety wielu zwierząt. Każdy hodowca kur, które mają dostęp do wolnego wybiegu wie, że dżdżownice stanowią dla tych zwierząt największy przysmak.

Obecnie insekty są stosowane jako element niektórych karm dla psów i kotów. Czy kolejnym krokiem będzie używanie ich jako paszy dla zwierząt hodowlanych również w Europie?

Źrodło: BBC, france24.com

Inwazja szopów praczy w Polsce. Leśnicy wypowiedzieli im wojnęSCP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas