Wojska rosyjskie rozkradają największą elektrownię słoneczną w Ukrainie
Ukraińskie media podają, że siły rosyjskie zajęły i rozkradają największą farmę fotowoltaiczną w Ukrainie o mocy 50 MW. Elektrownia znajduje się w pobliżu miasta Tokmak w obwodzie zaporoskim. Panele słoneczne są demontowane i wysyłane za granicę.
Według relacji okolicznych mieszkańców Rosjanie demontują panele fotowoltaiczne, zabezpieczają je i transportują za granicę.
Największa farma fotowoltaiczna w Ukrainie rozkradziona
Farma solarna Tokmak jest największą instalacją fotowoltaiczną w Ukrainie. Zajmuje powierzchnię 96 hektarów - to mniej więcej tyle, ile 100 boisk do piłki nożnej. Moc elektrowni wynosi 50 megawatów. Największa elektrownia słoneczna w Polsce ma moc 70 MW.
O kolejnych kradzieżach rosyjskiej armii poinformował na Twitterze były ambasador Ukrainy w Austrii Ołeksandr Szczerba. "To nie tylko toalety i pralki. Rosyjska armia zdemontowała i ukradła największą w Ukrainie elektrownię słoneczną w pobliżu Tokmak" - pisze.
Wcześniej, 28 maja wojska rosyjskie zniszczyły inną instalację fotowoltaiczną w mieście Merefa, 30 kilometrów od Charkowa. Elektrownia stała się celem ataku bombowego - wymierzono w nią pociski Iskander.
"Stacja jest w większości zniszczona. Dużo pieniędzy zostanie wydanych na renowację" - powiedział o zniszczeniach w Merefie Wołodymyr Ronczakowski, szef elektrowni. Generowała ona 8,6 MW energii elektrycznej i 24 MW energii cieplnej.
To nie tylko toalety i pralki. Rosyjska armia zdemontowała i ukradła największą w Ukrainie elektrownię słoneczną w pobliżu Tokmak.
Wojna uderza także w energię odnawialną
Grabieże w miastach Tokmak i Merefa są dowodem na to, że rosyjscy żołnierze kradną nie tylko ukraińskie zboże czy sprzęt RTV, hulajnogi i części samochodowe. Niszczona i rozkradana jest także infrastruktura energetyczna.
Dyrektor ukraińskiego stowarzyszenia energii solarnej Artem Semenyszyn ocenił niedawno, że wojna w Ukrainie to także "wojna przeciwko energii odnawialnej".
Źródła: Nexta, ecopolitic