Rekordowy przyrost energii odnawialnej. Czy to wystarczy?

2023 r. pobił wszelkie rekordy jeśli idzie o tempo wzrostu energetyki odnawialnej. Ale to i tak za mało. Raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej stwierdza, że pomimo rekordów, powinniśmy czyste źródła energii stawiać zdecydowanie szybciej.

Tempo produkcji paneli fotowoltaicznych na świecie wzrosło trzykrotnie od 2021 r.
Tempo produkcji paneli fotowoltaicznych na świecie wzrosło trzykrotnie od 2021 r. 123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze
Energetyka odnawialna wkrótce będzie wytwarzać więcej energii, niż węgiel i atom
Energetyka odnawialna wkrótce będzie wytwarzać więcej energii, niż węgiel i atom123RF/PICSEL

Najnowszy raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) może być powodem do satysfakcji. Agencja stwierdza, że w ostatnim roku tempo budowy odnawialnych źródeł energii było rekordowo szybkie.

W swoim rocznym raporcie dotyczącym perspektyw dotyczących energii odnawialnej IEA stwierdziła, że nowa moc dodana w zeszłym roku wzrosła o 510 gigawatów (GW). Oznacza to, że łączna moc wszystkich zainstalowanych na świecie źródeł odnawialnej energii osiągnie 3700 GW.

Ekspresowe tempo

Świat jest na dobrej drodze do zainstalowania w ciągu najbliższych pięciu lat większej mocy generatorów energii odnawialnej, niż zainstalowano od czasu wybudowania pierwszej komercyjnej elektrowni wykorzystującej energię odnawialną ponad 100 lat temu. Raport przewiduje, że w latach 2023-2028 zostanie uruchomionych prawie 3 700 GW nowych odnawialnych źródeł energii w ponad 130 krajach. Energia fotowoltaiczna i energia wiatrowa będą odpowiadać za 95 proc. globalnej ekspansji odnawialnych źródeł energii, dzięki niższym w porównaniu z paliwami kopalnymi kosztami wytwarzania.

Tempo produkcji modułów fotowoltaicznych wzrosło trzykrotnie w porównaniu z 2021 r. Jednocześnie ich ceny spadły prawie o 50 proc. rok do roku. 96 proc. instalowanych w 2023 r. elektrowni fotowoltaicznych wytwarza prąd taniej, niż elektrownie na węgiel i gaz. Ale mimo, że USA, Indie i Europa inwestują we własne fabryki ogniw fotowoltaicznych, Chiny nadal mają 80-95 proc. udział w światowych łańcuchach dostaw tych technologii.

Spadające koszty sprawią jednak, że w ciągu najbliższych pięciu lat zostanie osiągniętych kilka kamieni milowych w zakresie energii odnawialnej: W 2024 r. wiatr i fotowoltaika będą wytwarzać razem więcej energii elektrycznej niż energia wodna. W 2025 r. odnawialne źródła energii wyprzedzą węgiel i staną się największym źródłem wytwarzania energii elektrycznej na świecie. Zarówno energia wiatrowa, jak i fotowoltaiczna przewyższą produkcję energii jądrowej odpowiednio w latach 2025 i 2026. A w 2028 r. odnawialne źródła energii będą odpowiadać za ponad 42% światowej produkcji energii elektrycznej, a udział energii wiatrowej i fotowoltaicznej podwoi się do 25 proc.

Ale to ciągle nie wystarczy

IEA zakłada, że do końca dekady moc wytwórcza energetyki odnawialnej wzrośnie 2,5-krotnie. To więcej, niż jeszcze niedawno prognozowali analitycy. Raport brytyjskiego zespołu analitycznego ds. energetyki Ember, opublikowany przed szczytem klimatycznym COP28 w Dubaju, do którego doszło w grudniu 2023 r., zakładał, że do końca dekady moc OZE wzrośnie o 200 proc.

Głównym czynnikiem odpowiadającym za ten bezprecedensowy przyrost mocy odnawialnych źródeł energii jest polityka kraju, który wciąż jest największym emitentem CO2 na świecie. W samych Chinach w ubiegłym roku wprowadzono bowiem do działania więcej źródeł energii wiatrowej i słonecznej, niż powstało na całym świecie w roku 2022. Ale rekordowe przyrosty mocy OZE odnotowały także USA, Europa, Brazylia i Indie.

IEA szacuje, że do 2028 r. Chiny będą odpowiadały za prawie 60 proc. zainstalowanych odnawialnych źródeł energii. Do końca dekady powstanie tam ponad połowa wszystkich OZE na świecie.  W Stanach Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Indiach i Brazylii przyrost energii fotowoltaicznej i lądowej energii wiatrowej do 2028 r. wzrośnie ponad dwukrotnie w porównaniu z ostatnimi pięcioma latami.

I tu jest problem. Bo żebyśmy zdołali zatrzymać globalne ocieplenie, powinny działać jeszcze szybciej. Celem globalnej polityki klimatycznej miało być potrojenie zdolności wytwarzania energii odnawialnej do 2030 r. Cel taki uzgodniono na niedawnym COP28. Jesteśmy blisko, ale wciąż nie osiągamy wyznaczonego sobie horyzontu.

Jak przyspieszyć jeszcze bardziej

Zgodnie z obecną polityką i warunkami rynkowymi przewiduje się, że globalna moc odnawialnych źródeł energii wzrośnie do 2028 r. ogółem do 7 300 GW. Aby osiągnąć uzgodniony w zeszłym roku cel na 2030 r., konieczne będzie osiągnięcie co najmniej 11 000 GW. Większość rozwiniętych krajów wyznaczyła sobie cele osiągnięcia zerowych emisji netto gazów cieplarnianych do 2050 r. w celu zahamowania globalnego ocieplenia. Aby osiągnąć ten cel, tempo budowy odnawialnych źródeł energii musi znacznie przyspieszyć. 

To według raportu będzie wymagało prowadzenia zakrojonych na szeroką skalę działań na całym świecie. Kraje o wysokich dochodach, takie jak USA, UE i Polska, muszą zainwestować w remonty przestarzałych sieci energetycznych, które nie radzą sobie obecnie z podpinaniem do nich wielu rozproszonych źródeł energii. Konieczne będzie także szybsze wydawanie pozwoleń na realizowanie projektów energetycznych.

Tempo produkcji paneli fotowoltaicznych na świecie wzrosło trzykrotnie od 2021 r.
Tempo produkcji paneli fotowoltaicznych na świecie wzrosło trzykrotnie od 2021 r. 123RF/PICSEL

Kraje o niskich dochodach, w tym większość Afryki, znaczna część Azji Południowej i Ameryki Łacińskiej, maja inny problem. Tam obecnie brakuje pieniędzy na pokrycie wysokich kosztów tworzenia odnawialnych źródeł energii. Kraje, często uzależnione od eksploatacji surowców naturalnych, w tym paliw kopalnych, będą musiały otrzymać od bogatszej części świata lepsze źródła finansowania projektów czystej energii.

"W przypadku braku jakiejkolwiek pomocy dla krajów Afryki oraz krajów o niskich dochodach w Azji i Ameryce Łacińskiej nie będą one w stanie osiągnąć swoich celów w zakresie czystej energii. Będzie to przeszkodą w osiągnięciu celu na rok 2030" - powiedział Reutersowi Fatih Birol, dyrektor wykonawczy IEA.

Co z wodorem?

Problemem staje się też inflacja i wyższe stopy procentowe, które w ubiegłym roku spowodowały również wzrost kosztów sprzętu i finansowania projektów dotyczących energii odnawialnej.

Nie wszystkie zielone technologie radzą sobie jednak równie dobrze. Raport podkreśla, że pomimo wielu zapowiadanych projektów związanych z “zielonym wodorem" - czyli paliwem wodorowym produkowanym z rozszczepienia wody za pomocą prądu z odnawialnych źródeł — postępy w jego produkcji są powolne. Oczekuje się, że do 2030 r. w życie wejdzie zaledwie 7 proc. realizowanych obecnie projektów.

Wypełnienie założonych na COP28 celów, jakimi są potrojenie energii generowanej ze źródeł odnawialnych i podwojenie efektywności energetycznej może zmniejszyć globalne emisje dwutlenku węgla o ⅓.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas