Niemcy szukają oszczędności na potęgę. Władze obawiają się kryzysu
Mateusz Zajega
Władze Berlina zdecydowały się na wyłączanie świateł w nocy przy licznych pomnikach oraz budynkach historycznych w obawie przed potencjalnym niedoborem energii w zimie wynikającym z nieprzewidywalnej polityki energetycznej Rosji. Na podobne kroki decydują się także przedstawiciele innych niemieckich miast.
Przed rozpoczęciem wojny w Ukrainie Niemcy kupowały ponad połowę potrzebnego im gazu od Rosji. Po kilku miesiącach zmniejszyły one wspomniany udział do 35 procent, lecz wciąż nasi zachodni sąsiedzi pozostają na łasce władz z Kremla, które w każdej chwili mogą zakręcić kurek z gazem.
Kryzys energetyczny w Niemczech
W takiej sytuacji władze niemieckich miast mocno obawiają się przed potencjalnymi niedoborami, w związku z czym zdecydowały się na szukać oszczędności na potęgę, by spróbować zapobiec najgorszemu scenariuszowi.
- Biorąc pod uwagę wojnę z Ukrainą i zagrożenia ze strony Rosji w zakresie polityki energetycznej, ważne jest, abyśmy używali naszej energii tak ostrożnie, jak to możliwe - stwierdziła Bettina Jarasch, senatorka Berlina ds. środowiska, mobilności, ochrony konsumentów i klimatu.
Berlin już zdecydował się wyłączać na noc oświetlenia licznych pomników oraz budynków historycznych. Łącznie ponad 200 takich miejsc nie będzie już eksponowanych o tej porze.
Podobne kroki podejmują również władze innych niemieckich miast. Przykładowo Norymberga zamknęła trzy z czterech publicznych, krytych pływalni, a Hanower wyłączył ciepłą wodę pod prysznicami we wszystkich ośrodkach rekreacyjnych w mieście. To tylko część niemieckiego planu awaryjnego.
Inne miejscowości decydują się również na wyłączanie wszelkich fontann czy ograniczenia w ogrzewaniu budynków należących do miast. Oczywiście pomimo tak wielkich wysiłków ceny gazu i tak pójdą w górę.
- Nie możemy jeszcze powiedzieć, ile będzie kosztował gaz w listopadzie, ale gorzka wiadomość jest taka, że na pewno będzie to kilkaset euro na gospodarstwo domowe - powiedział Robert Habeck, niemiecki minister gospodarki i ochrony klimatu.