Czy znasz zasady górskich wypraw? Oto najistotniejsze
Oprac.: Katarzyna Nowak
Wypad w góry może zakończyć się survivalem, jeśli nie dostosujemy się do konkretnych zasad. O czym należy pamiętać, idąc w góry?
"Turystów ewakuowali ratownicy TOPR", "Turyści utknęli w górach i nie umieli wrócić. "Nie mieli odpowiedniego sprzętu", "Turyści w ciemnościach wzywają pomoc ze szczytów" - to tylko niektóre nagłówki, które pojawiły się w mediach.
Czy przetrwanie w górach bez pomocy ratowników jest trudne?
Spis treści:
Sprawdź pogodę
Zanim rozpoczniemy naszą wędrówkę, musimy sprawdzić aktualną prognozę pogodę. Zimą śledzimy najnowsze komunikat lawinowe, a latem burzowe. Występowanie burz czy wyjątkowo silnych wiatrów powinno nas zniechęcić do wyprawy. Burza w górach może być śmiertelna.
Co więcej, gdy już znajdziemy się w górach, powinniśmy obserwować niebo i reagować na wszelkie niespodziewane zmiany. Prognoza pogody może nie przewidzieć wszystkich zjawisk, w związku z czym jeśli na przykład zobaczymy zbliżające się do nas chmury burzowe, poważnie rozważmy odwrót. Pamiętajmy, że pogoda w górach zmienia się bardzo szybko.
22 sierpnia 2019 roku pięciu turystów zginęło w Tatrach, a 157 kolejnych zostało rannych wskutek porażenia piorunami. Wszystkie te osoby zlekceważyły wówczas grzmoty słyszane na pół godziny przed tragicznymi wydarzeniami.
Zapoznaj wszystkich z trasą
Kolejnym krokiem, który należy wykonać przed wypadem w góry, jest zapoznanie wszystkich uczestników z zaplanowaną trasą. Każdy z uczestników powinien mieć dostęp do mapy. Bez podstawowej wiedzy, o zabłądzenie na mniej popularnych szlakach, naprawdę nietrudno, co w wielu przypadkach może skończyć się dramatycznie.
Podczas wędrówki nie powinniśmy się rozdzielać, jednak nigdy nie wiemy, co niespodziewanego może się wydarzyć. Chociażby w przypadku zasłabnięcia jednego członka dwuosobowej wyprawy, od znajomości trasy przez drugiego może zależeć życie pierwszego. Nie liczmy też na to, że podczas wyprawy będziemy mieć cały czas zasięg w telefonie.
Zadbaj o dobre wyposażenie
Pomimo coraz większej świadomości społecznej o zagrożeniach w górach, wciąż widuje się na szlakach osoby nieprzystosowane np. do danych warunków terenowych i pogodowych.
Najlepszym rozwiązaniem będzie zawsze założenie sprawdzonych butów trekkingowych. Nie powinny być one nowe, aby uniknąć potencjalnych obtarć.
Przed wyjściem powinniśmy również zadbać o odpowiednią odzież, nakrycie głowy oraz prowiant. W najwyższych partiach gór temperatura odczuwalna może być nawet kilkanaście stopni niższa niż u jej podnóża, o czym niektórzy zapominają. W przypadku wypadów na wyższe szczyty wyposażmy się również w czekany.
Zawiadom innych
Ostatnią rzeczą, którą powinniśmy wykonać przed wyjściem na szlak, jest zawiadomienie kogoś o swoich planach. Jeśli o planowanej godzinie nie otrzyma on od nas informacji zwrotnej, będzie wiedział, że coś poszło nie tak, jak chcieliśmy i zawiadomi odpowiednie służby. Takie powiadomienie już nieraz uratowało komuś życie.
W 2003 r. cały świat usłyszał o historii Arona Ralstona, który utknął w szczelinie z dala od wszelkiej cywilizacji, a sporych rozmiarów głaz przygniótł jego rękę. Po 127 godzinach niewyobrażalnych cierpień amerykański wspinacz odciął swoją kończynę scyzorykiem, dzięki czemu ledwo uszedł z życiem. Na kanwie tych wydarzeń powstał nominowany do Oscarów film "127 godzin".
Aron przed wyjściem nie powiadomił nikogo o swoich planach, w związku z czym zdany był wyłącznie na siebie. Jak sam przyznaje, od tego momentu więcej tego błędu już nie popełnia.
Wychodź rano i kontroluj czas
Im wcześniej wyjdziemy w góry, tym lepiej. Dzięki temu będziemy mieli zdecydowanie więcej czasu na wędrówkę. Zimą już przed szesnastą robi się ciemno, a o zabłądzenie w takich warunkach naprawdę nietrudno. Latem lepiej przejśc odsłonięte odcinki, kiedy temepratura jest niższa niż w południe. Opcjonalnie można wybrać się po południu - będzie chłodniej i mamy wtedy okazję podziwiać zachód słońca.
Co więcej, jeśli nasza podróż wydłuża się nieplanowanie, powinniśmy rozważyć zmianę planów i ewentualne skrócenie trasy. Kontrolujmy czas i w razie potrzeby nie wahajmy się przed wczesnym wycofaniem się, nawet kosztem niezdobycia wymarzonego szczytu.
Trzymajmy się szlaku
Szlaki zostały wytyczone w dany sposób nie bez przypadku. Jeśli droga prowadzi przez pewne miejsce, to najprawdopodobniej są ku temu w pełni uzasadnione powody. Skrócenie trasy często może prowadzić do skrócenia sobie życia.
Jedną z najbardziej zabójczych pułapek w Tatrach Wysokich jest Żleb Drège’a, który nosi swoją nazwę od nazwiska swojej pierwszej ofiary - Jana Drège’a. Na pierwszy rzut oka wspomniana formacja wygląda na stosunkowo łatwą i kusi turystów znaczącym skróceniem drogi. Wkrótce ci trafiają do pułapki bez wyjścia zakończonej ponad stumetrową przepaścią. Jedną z ofiar żlebu stał się w 1914 roku polski filozof - Bronisław Bandrowski.
Za opuszczenie szlaku w parkach narodowych grozi także mandat, lecz kara jest praktycznie niczym w porównaniu z tym, co niebezpiecznego może nam się stać.
Opcją jest korzystanie ze ścieżek edukacyjnych. Podstawą jest posiadanie mapy ze szlakami - papierowej lub tej w telefonie.
Dopasujmy tempo do najsłabszego
Podczas wędrówek mierzmy zamiary na siły, a w przypadku kilkuosobowej grupy niech to zawsze będą siły tego najsłabszego. Wyruszając na trudny szlak z totalnym amatorem, narażamy go na poważne niebezpieczeństwo. Dwóch sprawnych taterników nie przejdzie nadmiarowych kilometrów za kogoś całkowicie wycieńczonego - tak się zwyczajnie nie da i należy o tym pamiętać.