Durian, robaki, węże - nigdy nie tknąłbyś tego, co jedzą w Azji
Kuchnia azjatycka pełna jest smacznych i aromatycznych potraw. Można w niej jednak znaleźć również wiele kontrowersyjnych dla Europejczyków dań. Durian, balut, chińskie "stuletnie" jajka, smażone skorpiony czy zupa z żywymi owadami to tylko część z nich. Niektóre odstraszają wyglądem, inne zapachem, jeszcze inne są dla nas odrzucające ze względu na kwestie etyczne. Co znajduje się na liście najobrzydliwszych potraw świata?
Poznawanie nowych smaków stanowi nieodłączny element udanej podróży, umożliwia skosztowanie lokalnych produktów i lepsze poznanie kultury danej społeczności. Co jednak gdy okazuje się, że danie uważane na tej szerokości geograficznej za przysmak dla nas jest nie do przełknięcia? Z takim problemem mogą spotkać się turyści podróżujący po Azji.
Spis treści:
- Przerażający przysmak - smażone skorpiony i tarantule
- Najobrzydliwsze dania Azji - balut
- Potrawa wywołująca gęsią skórkę - grillowana kurza krew
- Grillowane węże dla odważnych
- Mrówcze jaja, larwy i szarańcza w sałatce?
- Najbardziej śmierdzący owoc na świecie - durian
- Śmiertelnie niebezpieczny przysmak - ryba fugu
- "Stuletnie" chińskie jajka
- Psie mięso na talerzu - jedno z najbardziej kontrowersyjnych azjatyckich dań
Przerażający przysmak - smażone skorpiony i tarantule
Smażone w całości, a następnie nadziewane na patyk skorpiony to popularna przekąska sprzedawana na ulicach Tajlandii czy Kambodży. Przyciąga wzrok turystów, którzy chętnie fotografują potrawę, jednak znacznie rzadziej jej próbują. Wielu z nich obawia się, że zjedzenie kolca jadowego może być groźne dla zdrowia. Przekąska jest jednak całkowicie bezpieczna - gorący tłuszcz, w którym smażone są skorpiony, skutecznie usuwa toksyny.
Podczas podróży do Azji można również skosztować smażonej w głębokim oleju tarantuli. Olbrzymie pająki podawane są w całości, co dla wielu osób może być przerażające. Przysmak ten zdecydowanie nie jest polecany turystom cierpiącym na arachnofobię.
Najobrzydliwsze dania Azji - balut
Balut to potrawa, która na długo pozostaje w pamięci podróżujących po Azji. Wywołuje wiele kontrowersji, a żeby jej skosztować, trzeba mieć naprawdę mocne nerwy.
Balut to gotowane na twardo kacze jajo, w którym znajduje się w pełni ukształtowany zarodek. Mimo odpychającego wyglądu stanowi przysmak na Filipinach, w Wietnamie, Kambodży oraz Chinach.
Osoby, które zdecydowały się go spróbować, często twierdzą, że jest delikatny i łagodny w smaku. Zalężone kacze jaja sprzedawane są zarówno na ulicznych straganach, jak i w eleganckich restauracjach. Często, by zintensyfikować doznania smakowe, podaje się je z octem.
Dla wielu turystów z Europy jedzenie tego typu potraw jest jednak etycznie wątpliwe.
Potrawa wywołująca gęsią skórkę - grillowana kurza krew
Dania z wykorzystaniem krwi zwierząt pojawiają się w wielu krajach, również w Polsce. Do najpopularniejszych z nich można zaliczyć np. czerninę, nazywaną również czarną polewką.
W Azji natomiast za przysmak uznaje się grillowaną kurzą krew. Aby uzyskała odpowiednią formę, najpierw chłodzi się ją, by stężała. Następnie kroi na mniejsze kawałki, nadziewa na patyk i podpieka.
Grillowane węże dla odważnych
Węże są wyjątkowym przysmakiem m.in. w Wietnamie. Oprócz tego, że sprzedaje się je w formie lokalnego fast foodu, czyli na ulicznych straganach, istnieje wiele drogich restauracji, w których podaje się węże na wiele sposobów - jako dania główne, dodatek do zupy czy sałatki.
Co ciekawe, gościom podaje się nie tylko mięso węży, ale również skórę, krew, a nawet żółć.
Mrówcze jaja, larwy i szarańcza w sałatce?
Poczwarki jedwabnika, larwy chrząszczy oraz mrówcze jaja stanowią prawdziwy przysmak m.in. w Wietnamie. Najczęściej dodaje się je do sałatek lub do ryżu. Podobno są bardzo smaczne i delikatne, jednak odstraszać może fakt, że najczęściej spożywa się je żywe, bez jakiejkolwiek wcześniejszej obróbki.
Jeśli więc komuś przeszkadza poruszająca się na talerzu potrawa, raczej nie skusi się, by ich spróbować.
Najbardziej śmierdzący owoc na świecie - durian
Ten żółty owoc pochodzący z południowo-wschodniej Azji uznawany jest za najbardziej śmierdzący na świecie. Podobno jego "aromat" składa się z ponad 40 substancji zapachowych, dlatego każdy odczuwa go nieco inaczej. Dla niektórych dominują w nim nuty siarki, inni wyczuwają głównie zapach zgniłych jaj, psującego się mięsa czy cebuli.
Przez intensywny zapach w wielu miejscach publicznych wprowadzono zakaz wnoszenia owocu. Durian nie jest mile widziany w azjatyckich hotelach, urzędach czy taksówkach, nie można go również przewozić większością linii lotniczych.
Jak natomiast smakuje? Osoby, które zdecydowały się go spróbować nie są zgodne - podobnie jak w przypadku zapachu, zdania na temat smaku duriana są rozbieżne. Często porównuje się go do smaku malin czy serka waliniowego, niektórzy jednak wyczuwają w nim również nuty prażonej cebuli.
Mimo bardzo nieprzyjemnego, ostrego zapachu durian jest jednym z najdroższych owoców świata. Ceny, w zależności od odmiany, wagi i plantacji, z której pochodzi, mogą sięgać od kilkuset złotych do kilku tysięcy za sztukę.
Śmiertelnie niebezpieczny przysmak - ryba fugu
Kolejnym nietypowym przysmakiem, przez jednych kochanym, a przez innych omijanym szerokim łukiem jest ryba fugu, znana również jako rozdymka tygrysia.
Ta kolczasta ryba posiada niezwykłe umiejętności obronne - w momencie zagrożenia nadyma się, utrudniając drapieżnikowi połknięcie. Dodatkowo niektóre jej części (m.in. skóra, wątroba i ikra) zawierają tetrodotoksynę - truciznę, która jest tysiąc razy silniejsza od cyjanku i potrafi zabić osobę, która ją spożyje.
Mimo to ryba fugu jest jednym z najbardziej pożądanych przez zamożnych turystów przysmakiem. Umiejętnie przygotowana nie stanowi zagrożenia dla zdrowia, a przy tym jest niezwykle smaczna i ma wiele wartości odżywczych. Za posiłek na bazie ryby fugu w ekskluzywnych japońskich restauracjach trzeba jednak zapłacić krocie.
Turyści szukający tańszych miejsc, gdzie można skosztować trującej ryby powinni być bardzo ostrożni - niewłaściwie przyrządzona każdego roku zabija przynajmniej kilkanaście osób.
"Stuletnie" chińskie jajka
Wbrew nazwie, ten Azjatycki przysmak cieszy się dużą popularnością nie tylko w Chinach, ale również w Tajlandii i Wietnamie. "Stuletnie" jajka w rzeczywistości przed spożyciem przechowywane są przez ok. 100 dni w specjalnym, zamkniętym naczyniu wypełnionym gaszonym wapnem, popiołem, gliną oraz wodą. W procesie gaszenia wapna jajka gotują się, lecz efekt końcowy znacząco odbiega od znanych nam jajek na twardo.
Chińskie "stuletnie" jajka odrzucają wyglądem - białko posiada formę ciemnej galaretki, natomiast żółtko nabiera szarozielonej barwy. Posiadają również lekko siarkowy zapach, który nie dla każdego może być przyjemny.
Mimo że wiele osób uważa chińskie jajka za zepsute, w rzeczywistości są one odpowiednio zakonserwowane. Niektóre z nich przechowuje się znacznie dłużej (nawet kilkanaście lat). Podobno walory smakowe rosną z czasem. Mimo obrzydliwego wyglądu, chińskie jajka są całkiem smaczne.
Psie mięso na talerzu - jedno z najbardziej kontrowersyjnych azjatyckich dań
Azja słynie również z innego, niechlubnego i bardzo krytycznie ocenianego przez Europejczyków przysmaku. Jest nim psie mięso.
Jak podaje Humane Society International, na całym świecie każdego roku na talerze trafia ok. 30 milionów psów. Mimo że wiele krajów zakazuje tego procederu, jedzenie psiny wciąż jest legalne i popularne m.in. w Chinach, Wietnamie, Kambodży, Korei Południowej oraz Północnej. Psie mięso spożywa się również na Filipinach.
Największy sprzeciw budzi niehumanitarny sposób uśmiercania zwierząt (w Chinach po latach starań zakazano organizowania w dotychczasowej formie "Festiwalu Psiego Mięsa", znanego z wyjątkowej brutalności). Dodatkowo w wielu azjatyckich krajach psy trafiające na talerze wyłapywane są z ulicy i nie podlegają żadnemu nadzorowi weterynaryjnemu. Spożywanie ich mięsa jest niebezpieczne, szczególnie w miejscach takich jak Filipiny, gdzie od lat szaleje epidemia wścieklizny.
Największym producentem psiego mięsa są natomiast Chiny. Szacuje się, że każdego roku zjada się tam ok. 10 milionów psów i 4 miliony kotów. Do najpopularniejszych dań należą gulasze, zupy oraz szaszłyki z psa.
Czytaj również:
Zobacz także: