​UE: Spór o cele klimatyczne

Zdaniem ekspertów, aby osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 r., Europa musi redukować emisję gazów szybciej, niż wcześniej planowano.

Rok temu Komisja Europejska zaproponowała nową ustawę, która uczyniłaby cele klimatyczne nieodwracalnymi. Obecnie, kraje członkowskie i Parlament Europejski, które muszą zatwierdzić nowe prawo, nadal dyskutują nad jego zapisami.

Punktem spornym jest redukcja emisji gazów. Komisja Europejska i państwa członkowskie UE chcą, aby poziom emisji został obniżony o co najmniej 55 proc. do 2030 r. Z kolei europarlament chce, aby było to 60 proc. Europosłowie powołują się raport ONZ, według którego globalne emisje muszą spadać o 7,6 proc. każdego roku, aby wypełnić założenia międzynarodowych porozumień klimatycznych.

- Myślę, że wypełniamy naszą część zobowiązań tymi 55 proc. - powiedział w Parlamencie Europejskim Frans Timmermans. Wiceprzewodniczący KE podkreślił, że Unia od 1990 r. już zredukowała część swoich emisji. Z drugiej strony, emisje gospodarek Chin i Indii w tym samym czasie zwiększyły się.

Zdaniem Timmermansa, cel 55 proc. jest "zgodny ze światowymi scenariuszami obniżenia wzrostu średniej temperatury do 1,5 st., a nawet wykracza poza nie do roku 2050 r." To nawiązanie do porozumienia paryskiego, które zakłada ograniczenie wzrostu temperatury do 1,5 st. Celsjusza, by uniknąć najgorszych skutków ocieplenia klimatu.

Mimo to, posłowie partii proekologicznych nie chcą zakończyć starań o bardziej restrykcyjne cele klimatyczne. Powołując się na badanie Cambridge Econometrics powiedzieli, że Unię Europejską stać na obniżenie emisji gazów o 60 proc. jeżeli zaostrzy ona swoją politykę klimatyczną. Wśród proponowanych rozwiązań jest m.in. zakaz sprzedaży aut z silnikami spalinowymi do 2030 r. oraz rozwój dotacji energii odnawialnej.

Kolejne negocjacje zaplanowano na 12 marca. Końcowe porozumienie ma zostać osiągnięte do połowy roku.