​Shell wycofał się z projektu na Morzu Północnym. "Jest nieopłacalny"

Royal Dutch Shell nie stworzy platformy wydobywczej przy wybrzeży Szkocji. Przyczyną są niewystarczające korzyści finansowe - podaje spółka.

Zdj. ilustracyjne
Zdj. ilustracyjne123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Shell, które ma 30 proc. udziałów w projekcie, podało, że inwestycja po prostu "nie była wystarczająco mocna".

Agencja AFP zauważa, że decyzja została ogłoszona po tym, jak w zeszłym miesiącu na szczycie klimatycznym w Glasgow najwięksi emitenci zdecydowali się ograniczyć zużycie paliw kopalnych. Spółka od dłuższego czasu jest krytykowana przez aktywistów w związku ze swoimi działaniami i ich wpływem na osiągnięcie celu neutralności klimatycznej.

Siccar Energy, która posiada 70 proc. udziałów w projekcie, wyraziło swoje rozczarowanie decyzją Shell. Projekt nadal oczekuje na zielone światło od brytyjskiego rządu. Sprzeciwiają się mu jednak nie tylko aktywiści, ale także pierwsza minister Szkocji Nicola Sturgeon, szefowa rządu regionalnego.

"Po głębokiej analizie zaproponowanego rozwoju Cambo (nazwy projektu - red.), zdecydowaliśmy, że aspekt ekonomiczny inwestycji nie jest wystarczająco silny w obecnej chwili, ma on również potencjał do opóźnień" - napisało w oświadczeniu Shell.

Zdaniem Greenpeace, decyzja spółki powinna oznaczać "śmierć" inwestycji, którą oszacowano na około 800 mln baryłek ropy. - To powinien być śmiertelny cios dla Cambo - powiedział cytowany przez AFP Philip Evans z Greenpeace UK. - Prawdę mówiąc, jedyną praktyczną opcją jest nieudzielenie zgody. Wszystko inne byłoby katastrofą dla klimatu i pozostawiłoby brytyjskich konsumentów narażonych na niestabilne rynki paliw kopalnych - tłumaczy.

Wielka Brytania zobowiązała się do neutralności węglowej do 2050 r. Z kolei na szczycie COP26 w końcowym oświadczeniu kraje zobowiązały się do wzmocnienia wysiłków na rzecz "ograniczenia" dotacji dla nieefektywnych paliw kopalnych, zamiast "wygaszenia", jak to pierwotnie proponowano.

Pomimo swojej decyzji Shell zapewnia, że "kontynuowane inwestycje w ropę i gaz w Wielkiej Brytanii pozostają kluczowe dla bezpieczeństwa energetycznego kraju".

"Shell, pracując na rzecz transformacji na energię nisko-węglową, nadal zobowiązuje się zapewniać brytyjskim klientom paliwa, na których polegają, w tym ropa i gaz" - dodano.

Spółka chce osiągnąć zerowe emisje netto do 2050 r., jednak aktywiści klimatyczny podważają ten cel mówiąc, że brakuje mu szczegółów.

"Elektrownia. Wielkie wyburzanie": Największa rozbiórka elektrowni w historii PolskiPOLSAT GO
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas