Klimatyczne krętactwa nafciarzy. Kolejny koncern przyłapany
Francuski koncern naftowy Total już 50 lat temu wiedział, że spalanie paliw kopalnych doprowadzi do globalnego ocieplenia. Mimo to współpracował z innymi firmami naftowymi nad podkopywaniem pracy naukowców i blokowaniem prób ochrony klimatu. To wnioski z opublikowanej właśnie analizy.
W analizie, opublikowanej przez trzech historyków w czasopiśmie "Global Environmental Change", ujawniają oni szczegóły kampanii prowadzonej przez francuską firmę, która od lat 70. poddawała w wątpliwość ustalenia klimatologów i blokowała próby redukcji emisji gazów cieplarnianych.
Historycy ustalili, że Total co najmniej od 1971 r. wiedział, że grozi nam "katastroficzne globalne ocieplenie wywołane spalaniem jego produktów".
Firmowy magazyn koncernu, Total Information, ostrzegł wówczas, że globalna temperatura wzrośnie o od 1 do 1,5 st. Celsjusza, co doprowadzi m.in. do topnienia polarnych lodowców i podniesienia poziomu morza "jeśli zużycie węgla i ropy pozostanie na tym samym poziomie w nadchodzących latach". To była pierwsza i ostatnia wzmianka o zmianach klimatu w magazynie aż do 1989 r.
Grupa ds. zmian klimatu
Badanie historyków opiera się na wewnętrznych dokumentach firmy i wywiadach z jej byłymi dyrektorami.
Choć firma miała wiedzę o konsekwencjach płynących z jej własnej działalności, Total nawiązał współpracę z innymi koncernami naftowymi, by wspólnie podważać ustalenia naukowców o związku pomiędzy paliwami kopalnymi a zmianami klimatycznymi.
Na spotkaniu w centrali koncernu w Paryżu w 1988 r., globalne stowarzyszenie przemysłu naftowego i gazowego IPIECA utworzyło "grupę roboczą ds. globalnych zmian klimatu", której przewodniczył naukowiec z Exxon. Według pochodzącego z 1989 r. dokumentu, grupa postawiła sobie za cel nagłaśnianie, że dostępna wiedza o zmianach klimatycznych nie jest pewna, a działania te miały zapobiec odchodzeniu od paliw kopalnych.
Za pośrednictwem IPIECA, Total, Exxon i inne firmy naftowe zatwierdziły w latach 90. finansowanie badań naukowych, których celem było podważanie modeli klimatycznych i "sprawienie, że globalne ocieplenie będzie wydawało się mniej alarmujące".
Total wycofał się z otwartego atakowania naukowego konsensusu w 1997 r., po ratyfikacji w Kioto ramowej konwencji ONZ w sprawie zmian klimatu. Zamiast tego skupił się na... bagatelizowaniu dowodów.
Skradziony czas
To kolejna publikacja, która pokazuje, że wielkie koncerny naftowe doskonale wiedziały o konsekwencjach zmian klimatu nawet wcześniej, niż temat zaistniał w publicznej świadomości. Mimo to aktywnie atakowały naukowców i starały się torpedować próby zapobiegania zmianom klimatu.
Wcześniej podobne zarzuty wysunięto m.in. w stosunku do ExxonMobil i Royal Dutch Shell.
Total zmienił w tym roku nazwę na Total Energies i zapowiedział osiągnięcie zerowych emisji netto do 2050 r. Niektórzy działacze na rzecz klimatu twierdzą jednak, że te działania nadchodzą zdecydowanie za późno."Te rewelacje są dowodem, że TotalEnergies i inne główne firmy naftowe oraz gazowe ukradły całemu pokoleniu cenny czas potrzebny do powstrzymania kryzysu klimatycznego" - skomentowały raport grupy 350.org i Notre Affaire à Tous.
Koncern w odpowiedzi na badanie wystosował oświadczenie, w którym stwierdzał, że "błędem jest twierdzenie, że ryzyko klimatyczne zostało w latach 70. czy później ukryte przez Total, czy Elf (inny francuski koncern naftowy wykupiony przez Total w 2000 r. - red. )".
Twierdzi, że wiedza firmy na temat ryzyka klimatycznego nie różniła się od tej, która była wówczas zawarta w czasopismach naukowych. "TotalEnergies ubolewa nad wskazywaniem na sytuację sprzed 50 lat, bez podkreślania wysiłków, zmian, postępów i inwestycji poczynionych od tego czasu".