Łowili ślimaki w rezerwacie pod Warszawą. Zatrzymano trzech Wietnamczyków
Trzej mężczyźni łowili ślimaki na tyłach pałacu w Wilanowie. To teren rezerwatu przyrody Morysin. Nie jest jasne, co zatrzymani zamierzali zrobić z prawie 30 kg ślimaków.
- Strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie, że na terenie rezerwatu znajdującego się na tyłach pałacu w Wilanowie trzy osoby nielegalnie łowią w stawach ślimaki - poinformował starszy inspektor Jerzy Jabraszko ze stołecznej straży miejskiej dodając, że do chwili zatrzymania mężczyźni zdążyli już złowić prawie 30 kg ślimaków, prawdopodobnie z gatunku zatoczków rogowych.
- Patrol, który podjął interwencję, ujął trzech Wietnamczyków, którzy brodząc w wodzie, poławiali mięczaki. Robili to tuż obok tablicy informującej, że jest to teren rezerwatu przyrody Morysin - przekazał Jabraszko. Trzej ujęci Wietnamczycy zostali przekazani wezwanemu patrolowi policji, a nielegalnie złowione przez nich ślimaki trafiły z powrotem do stawu.
Zatoczek rogowy to gatunek słodkowodnego ślimaka z rodziny zatoczkowatych (Planorbidae). Jest największym z występujących w Polsce przedstawicieli tej rodziny, a jednocześnie jednym z najpospolitszych i największych ślimaków występujących w naszym kraju. Nie jest zagrożony wyginięciem.
Rzecznik mokotowskiej policji podkom. Robert Koniuszy poinformował, że mężczyźni zostali wylegitymowani i zostaną przesłuchani jako sprawcy wykroczenia z art. 127 ustawy o ochronie przyrody (naruszenie zakazów lub niedopełnienie obowiązków w zakresie ochrony przyrody - red.). - Wobec mężczyzn zostaną skierowane wnioski o ukaranie do sądu - powiedział policjant. Zatrzymanym grozi grzywna do pięciu tysięcy złotych.
Dokładnie w jakim celu mężczyźni poławiali ślimaki, nie podano.