Koniec z piecami gazowymi. Unia wprowadza ograniczenia
Michał Kaźmierczak
Unia chce zakazać użytkowania pieców na paliwa kopalne. Od 2029 ma obowiązywać embargo na ich sprzedaż i montaż. W praktyce oznacza to, że samodzielne kotły na węgiel, gaz będą musiały zniknąć z rynku.
Koniec pieców na gaz i węgiel. Unia podjęła decyzję
Za unijną decyzją stoją plany związane z zieloną transformacją i uniezależnienie od Rosji, która nadal jest największym dostawcą błękitnego paliwa w Europie. We wprowadzeniu nowych przepisów wyznaczono trzy daty:
- Rok 2025 - do tego czasu kraje wspólnoty musiałyby zaprzestać dotowania urządzeń wykorzystujących paliwa kopalne. Mowa o piecach, kotłach i towarzyszącej im infrastrukturze. Przepis dotyczyłby oczywiście również Polski oraz państw, które postawiły na gaz, jako paliwo przejściowe w drodze do zielonej transformacji, jak na przykład Niemcy
- Rok 2029 - w tym roku miałby się pojawić zakaz sprzedaży pieców, korzystających z paliw kopalnych. Mowa oczywiście o węglu i gazie
- Rok 2030 - rok po wprowadzeniu zakazu sprzedaży miałby się pojawić przepis wprowadzający zakaz montażu pieców gazowych we wszystkich nowo budowanych domach. Dyrektywa nie dotyczyłaby budynków poddawanych remontom
Ostatnia z dat ma związek z przepisem, który zakłada, że od 2030 roku, wszystkie nowe budynku, budowane w UE mają być zeromisyjne, czyli niewydzielające dwutlenku węgla. Co za tym idzie, montaż pieców na paliwa kopalne byłby w nich niemożliwy.
Zmiany obciążą użytkowników
Do wprowadzenia ambitnych planów droga, jest nadal daleka. Projekty muszą przejść całą ścieżkę legislacyjną, a ta w przypadku unijnych urzędów jest długa i bardzo kręta. Wprowadzenie zmian jest jednak bardzo realne i już niedługo zacznie przekładać się na sytuację na rynku urządzeń grzewczych.
Już teraz pojawiają się problemy z serwisem urządzeń gzowych, których sprzedaży zakazano już w unii (kotły turbo). Zapowiedzi unijnych urzędników sprawią zapewne, że problemy z serwisem i sprzedażą mogą się nasilić. Nikt nie inwestuje przecież środków w rozwój gałęzi, która zaraz ma zostać odcięta.
Za wykluczeniem pieców na paliwa kopalne, poza oczywistą korzyścią dla środowiska, stoi lęk przed uzależnieniem dostaw od Rosji. Rosjanie napadając na Ukrainę pokazali, swą nieobliczalność i imperialistyczne zapędy, próbując przy tym szantażować społeczność europejską - "przykręceniem" kurka w rurociągach którymi błękitno paliwo trafia do UE. Gwałtowna zmiana kursu, który jeszcze do niedawna zakładał wykorzystanie gazu, jako paliwa przejściowego w drodze do zielonej transformacji postawiła kraje takie, jak Niemcy w bardzo złej sytuacji. Polska, w której nadal dominującym paliwem kopalnym jest węgiel zdaje się być w lepszej sytuacji.
Czym zastąpić gaz?
Dowcipni zauważą, że najlepiej chrustem, ale ten nie wystarczy na długo, a jego cena powoli zaczyna iść w górę. Cena tzw. gałęziówki, czyli chrustu, który zezwalają zbierać leśnicy to od 30 do nawet 80 zł z m sześć., warto więc pomyśleć o innych rozwiązaniach. Z pomocą przychodzi portal money.pl który przygotował pomocne zestawienie.
- Pompy ciepła - w tym momencie bodaj najchętniej montowane w kraju urządzenia grzewcze w ramach programu czyste powietrze. Można na ich zakup i montaż otrzymać dofinansowanie nawet do 69 tys. zł (przy jednoczesnej instalacji paneli fotowoltaicznych)
- Panele fotowoltaiczne - idealne uzupełnienie pomp ciepła. I tu również można otrzymać dofinansowanie na zakup i montaż. Na wsparcie w ramach programu "Mój prąd" urzędnicy chcą przekazać 870 mln zł z pieniędzy unijnych. Jednorazowo można otrzymać dotację nawet do 20,5 tys. zł.