Jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie tonie w śmieciach

Na wyspach Galapagos zanieczyszczenie plastikiem dotyczy wody morskiej, plaż oraz organizmów zwierząt - alarmują naukowcy na łamach magazynu"Science of The Total Environment".

fot. Leighton Lum, Caters News
fot. Leighton Lum, Caters NewsAgencja FORUM
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Naukowcy na jednej z plaż, na której występują rzadkie legwany morskie, naliczyli ponad 400 odłamków plastiku na metr kwadratowy.

Cząsteczki plastiku znaleziono u ponad połowy badanych bezkręgowców, takich jak jeżowce i wąsonogi. Są one pokarmem dla kręgowców, a zatem plastik wędruje do organizmów kolejnych zwierząt.

Badania prowadzone były na wyspie San Cristobal w archipelagu Galapagos. To na tę wyspę jako pierwszą dotarł Karol Darwin podczas swojej słynnej podróży naukowej dookoła świata, którą odbył na pokładzie brygu "Beagle". Podróż, a zwłaszcza badania na Galapagos, były inspiracją dla sformułowania przez niego teorii ewolucji.

Badacze zwracają uwagę, że wiele lokalnych kręgowców morskich jest zagrożonych z powodu połykania plastikowych śmieci lub zaplątywania się w nie. Dotyczy to żółwi morskich, rekinów wielorybich, głowomłotów tropikalnych czy uszanek.

Zdaniem naukowców najwięcej plastiku dostaje się na wyspy Galapagos wraz z prądami morskimi.

"Wyobrażenie o dziewiczych wyspach Galapagos może sugerować, że nie dotyczy ich zanieczyszczenie plastikiem. Z naszych badań jednak jasno wynika, że tak się nie dzieje" - opisuje członkini zespołu, Ceri Lewis z brytyjskiego Exeter's Global Systems Institute.

Najbardziej narażone na zanieczyszczenie plastikiem niesionym przez prądy oceaniczne są wybrzeża po wschodniej stronie wysp. To tam znajduje się plaża z morskimi legwanami, których populacja wynosi obecnie zaledwie 500 osobników.

PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas