Czechom uciekł krokodyl. Może być w Odrze
Czeska policja poszukuje krokodyla. Zwierzę, które uciekło z prywatnej hodowli w Ostrawie, wabi się Mireczek.
Zdaniem ekspertów, na których powołuje się podający tę wiadomość portal Idnes.cz, zwierzę szuka wody i zacienionego miejsca. Mogło trafić do Odry, z którą łączy się przepływająca przez Ostrawę rzeka Ostrawica.
Krokodyl, nazwany przez właściciela Mireczek, jest zaczipowany i ma świadectwo rejestracji okazu zagrożonego gatunku. Certyfikat został wydały władze kraju ołomunieckiego. Nie jest jasne, dlaczego po zakupie krokodyla jego właściciel nie zarejestrował zwierzęcia w Ostrawie.
Rzeczniczka lokalnej policji Eva Michalikova zapowiedziała postępowanie w celu wyjaśnienia, w jakich warunkach trzymany był krokodyl, w jaki sposób mógł uciec oraz dlaczego hodowca zgłosił ucieczkę Mireczka dopiero po dwóch dniach.
Według ekspertów, na których powołuje się czeski portal aktuality.cz, przebywający na wolności krokodyl może polować na mniejsze psy lub koty.
W poszukiwania zaangażowano ponad 20 policjantów oraz 10 strażników miejskich - powiedziała Michalikova. Przeszukiwane są okoliczne domy i ogrody.
O ucieczce niebezpiecznego zwierzęcia poinformowani zostali mieszkańcy, poinstruowano ich również, jak postępować w przypadku natknięcia się na krokodyla.
Przede wszystkim policja zakazuje prób samodzielnego łapania niebezpiecznego gada oraz prosi o dzwonienie na policyjny numer alarmowy.