Pora na seniora. Akcja "adoptuj psa, nim będzie za późno"
Oprac.: Katarzyna Nowak
20 starszych psów, które czekają na adopcję w białostockim schronisku, miało w niedzielę szansę pójść na spacer z mieszkańcami. Była to okazja do poznania psów i przekonania się, że psi seniorzy mogą być wspaniałymi towarzyszami - wskazali wolontariusze.
Listopad w Schronisku dla Zwierząt w Białymstoku "Dolina Dolistówki" upływa pod hasłem "Adoptuj seniora nim będzie za późno". To akcja organizowana przez wolontariuszy tej instytucji; ma zwrócić uwagę na potrzeby starszych psów, a także zachęcić do ich adopcji.
Przez cały miesiąc wolontariusze organizowali różne działania, dzięki którym można było dowiedzieć się więcej o psich seniorach przebywających pod ich opieką. Niedzielny spacer kameralny był okazją do poznania większości z nich.
Na spacer, na który należało się wcześniej zapisać, z wolontariuszami i mieszkańcami wybrało się 20 starszych psów. Była wśród nich 14-letnia Mima, 13-letnia Mola, 9-letni Waltera, trójłapek, czy 10-letni Pekan, który od ośmiu lat czeka w schronisku na swój dom.
Pies czeka na miłość i dom
Jak powiedziała PAP jedna z organizatorek akcji, wolontariuszka Edyta Zaorska, taki spacer to rzeczywiście okazja, by nie tylko poznać psa "na żywo", ale też, dzięki rozmowie z wolontariuszem, dowiedzieć się więcej o danym zwierzęciu. "Jak spojrzymy na wcześniejsze akcje, jak się później okazuje, psiaki znajdują domy, właśnie dzięki takim spacerom. Ludzie poznają, zakochują się, składają ankietę (adopcyjną), a następnie zabierają do domu" - dodała Zaorska.
Jednym z takich psów, który dzięki wrześniowemu kameralnemu spacerowi znalazł dom, jest 14-letnia Trusia. W schronisku spędziła dziesięć miesięcy. Jak mówiła wolontariuszka Ela, cuda się zdarzają, Trusia znalazła wyrozumiałych i wspaniałych ludzi, którzy mają już jednego psa, ale postanowili "babuni" dać szansę na lepsze życie.
"Potrzebne są takie spacery, do ludzi trzeba wychodzić z inicjatywą. Trzeba zachęcać, uświadamiać, że pies ze schroniska nie jest w niczym gorszy niż pies (...) kupiony. To są psy, owszem, po przejściach, po pewnych przeżyciach, ale danie im czasu, cierpliwości i serducha dużo - pies otwiera się, zaufa i niezmierną miłością nas darzy" - zachęcała Ela, która sama ma w domu dwa psy adoptowane ze schroniska.
Podkreśliła, że schronisko zupełnie nie jest miejscem dla starszych psów, mimo zapewnionej opieki ze strony pracowników i wolontariuszy, zwierzęta te potrzebują ze spaceru wrócić nie do budy, a po prostu do ciepłego domu.
Pora na seniora
W ramach listopadowej akcji wolontariusze część działań promocyjnych do końca miesiąca realizują w internecie. W mediach społecznościowych wolontariatu czy profilu "Pora na Psiego Seniora" można m.in. obejrzeć zdjęcia i filmiki, przeczytać rozmowy i opowieści o seniorach, sprawdzić, czy pasuje się do danego psa, a także dowiedzieć się jak wygląda życie adoptowanych starszych psów. Jednym z punktów było też spotkanie z kawiarni, gdzie można było osobiście poznać kilku psich seniorów.
Zaorska oceniła, że listopadowa akcja wypadła dobrze i należy ją powtarzać co roku. "Ludzie się zainteresowali psiakami ze schroniska, zainteresowali się przede wszystkim seniorami. Z tego, co widzimy, jest odzew, trzymamy kciuki, żeby psiaki znalazły domy, bo ludzie pytają, przesyłają ankiety (adopcyjne)" - powiedziała. Zaznaczyła, że na efekty trzeba poczekać, bo proces adopcyjny trwa, składa się na niego nie tylko przesłanie ankiety, ale często też spacer zapoznawczy z psem.
W białostockim schronisku przebywa obecnie ponad 120 psów w różnym wieku, seniorów, czyli psów powyżej ósmego roku życia, jest blisko 30.