Nie żyją dwa buldogi francuskie. Opiekunka zostawiła je w samochodzie

49-letnia kobieta, która opiekowała się dwoma buldogami francuskimi zostawiła je w rozgrzanym samochodzie na siedem godzin. Psy zdechły z przegrzania i wycieńczenia. Do sytuacji doszło w Walii. Opiekunka psów prowadziła firmę specjalizującą się w tego typu działalności.

W Walii 49-letnia opiekunka dla zwierząt doprowadziła do śmierci dwóch buldogów francuskich, zamykając je w aucie na siedem godzin. Kobietę skazano na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu (zdjęcie ilustracyjne)
W Walii 49-letnia opiekunka dla zwierząt doprowadziła do śmierci dwóch buldogów francuskich, zamykając je w aucie na siedem godzin. Kobietę skazano na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu (zdjęcie ilustracyjne)FirnAgencja FORUM
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Śmierć dwóch buldogów francuskich została opisana przez BBC. Doszło do niej na początku września. O sprawie znów zrobiło się głośno ze względu na postępowanie przed sądem. 62-letnia właścicielka czworonogów wyjechała na weekend i zostawiła swoje zwierzęta pod opieką 49-letniej Janine Maloney. Kobieta prowadziła firmę Pet Patrol Club, która miała świadczyć profesjonalne usługi opieki nad zwierzętami.

Walia. Opiekunka zostawiła psy w aucie na 7 godzin

Gdy właścicielka psów - dwóch buldogów francuskich o imionach Lila i Phab - wróciła z wyjazdu, okazało się, że jej zwierzęta nie żyją. Opiekunka zostawiła je w samochodzie na siedem godzin, podczas gdy temperatura na dworze sięgała momentami 22 stopni Celsjusza.

Przeprowadzone śledztwo wykazało, że Maloney nie zostawiła psom wody, nie uchyliła okien ani nie włączyła klimatyzacji w aucie. Z opinii biegłych wynika, że psy odczuwały ogromny stres, a przyczyną ich śmierci był udar cieplny. Zwierzęta były otyłe, co dodatkowo naraziło je na negatywne skutki wysokiej temperatury.

Tragiczny błąd będzie słono kosztował opiekunkę

Janine Maloney przyznała się do winy. Kobieta została skazana na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu. Będzie musiała zapłacić także 500 funtów za koszty postępowania oraz kolejne 500 funtów zadośćuczynienia dla właścicielki psów. Nie może także opiekować się psami przez następne pięć lat.

Kobieta była zmuszona zamknąć firmę. Przed sądem przyznała, że popełniła tragiczny błąd. "Ufałam tej osobie" - mówi właścicielka czworonogów. W rozmowie z BBC tłumaczyła, że opiekunkę znalazła w internecie i nigdy wcześniej nie zostawiała swoich psów pod opieką obcych. "Mam koszmary na temat tego, co przeżywały" - przyznaje 62-letnia Steph Pendleton.

Obcy są wśród nas. Gatunki inwazyjne w PolscePrzemysław BiałkowskiProgram Czysta Polska
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas