Szwedzi masowo strzelają do wilków. "To katastrofa dla całego ekosystemu"

Szwedzi zamierzają odstrzelić 75 wilków do połowy lutego. To może drastycznie zaszkodzić populacji tego gatunku, ale i całej przyrodzie.

Szwedzi chcą zabić 75 wilków
Szwedzi chcą zabić 75 wilkówArterra/Universal Images GroupGetty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

2 stycznia 2023 r. rozpoczęły się polowania na wilki w lasach między Gävleborg i Dalarna. Grupy myśliwych będą polować na zwierzęta do lutego na terenie całego kraju.

Guardian donosi, że pierwszego dnia myśliwi nie mieli zbyt dużo szczęścia i wrócili do domów "z pustymi rękami". Psy myśliwskie zidentyfikowały jednak niektóre siedliska wilków.

75 z 460

W ciągu najbliższego miesiąca myśliwi będą mogli zabić 75 wilków. Cała populacja liczy 460.

"Polowanie jest absolutnie konieczne, aby spowolnić wzrost liczby wilków. Obecne watahy wilków są największe, jakie do tej pory mieliśmy" - powiedział w wywiadzie dla lokalnej prasy Gunnar Glöersen, kierownik ds. drapieżników w Szwedzkim Stowarzyszeniu Myśliwych. Szwedzka minister ds. wsi i obszarów wiejskich konkluduje, że sprawa odstrzału wilków nie jest jednoznaczna. Lobby myśliwych ma duży wpływ na decyzje rządu. "Oczywiste jest, że istnieje silna presja polityczna na licencjonowane polowanie na wilki, a także rysie i niedźwiedzie" - mówiła Anna-Caren Sätherberg.

Rząd zwrócił się do państwowej agencji ochrony środowiska o przyjrzenie się liczbie wilków, które mają zostać zabite. Agencja określiła, że populacja nie może zmniejszyć się bardziej niż do 300 osobników, ale większość w rządzie opowiada się za zmniejszeniem populacji do najmniejszej możliwej liczby, poniżej 200. Benny Gäfwert, ekspert ds. drapieżników z WWF, powiedział, że liczba podana przez szwedzki rząd "nie jest oparta na żadnych faktach naukowych".

Tragiczne skutki dla ekosystemu

Organizacje zajmujące się ochroną przyrody zwracają jednak uwagę, że szwedzka populacja wilków jest stosunkowo niewielka - np. we Włoszech jest ich ponad 3000. W Polsce żyje ok. 2000 wilków.

Ekolodzy odwołali się od decyzji szwedzkiego rządu, która ich zdaniem łamie zasady konwencji berneńskiej, jednak bez skutku.

Marie Stegard, przewodnicząca grupy antyłowieckiej Jaktkrytikerna powiedziała, że wilki są najważniejszymi drapieżnikami w ekosystemach. "Wilki są warunkiem istnienia różnorodności biologicznej. Zabicie jednej czwartej populacji ma negatywne konsekwencje dla zwierząt i całej przyrody. To katastrofalne dla całego ekosystemu. Przeżycie człowieka zależy od zdrowych ekosystemów" - cytuje wypowiedź działaczki The Guardian.

Zagrożeń jest więcej. Wzdłuż granicy ze Szwecją przemieszcza się też wilk skandynawski, znajdujący się na liście gatunków zagrożonych, sklasyfikowany jako krytycznie zagrożony w Norwegii i poważnie zagrożony w Szwecji. Norwegia jest równolegle jedynym krajem na świecie, który ustala maksymalną liczbę dla krytycznie zagrożonych gatunków. Pozwala to myśliwym  drastycznie zmniejszać populację wilków każdego roku. Obrońcy przyrody twierdzą, że ta dodatkowa presja ze strony szwedzkiego rządu może jeszcze bardziej zagrozić gatunkowi.

Akcja ratunkowa nietoperzy. Zmrożone spadają na ulicęAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas