Szopy opanowały Park Narodowy "Ujście Warty". To już prawdziwa inwazja
To już jest pełnoskalowa inwazja. Szopy pracze opanowały Park Narodowy "Ujście Warty". Przyrodnicy załamują ręce, bo problem jest bardzo poważny. Zbliżający się ptasi sezon lęgowy będzie dla szopów eldoradem. Czy w jednym z najcenniejszych ornitologicznie polskich parków narodowych nadchodzi Armagedon?
Szopy pracze dobrze pływają, wspinają się po drzewach i poruszają w podmokłym terenie. Ta wszechstronność czyni z nich wyjątkowo trudnych przeciwników. - Szop pracz jest gatunkiem, który mocno daje nam się we znaki, szczególnie teraz, w sezonie lęgowym - mówi Konrad Wypychowski, dyrektor Parku Narodowego "Ujście Warty".
Szopy pracze zaczęły inwazję w Polsce
Jeden szop w kilka godzin jest w stanie zniszczyć kolonie rybitwy czarnej czy poważnie zaszkodzić mewom śmieszkom. - Odwiedzają takie miejsca, gdzie jest łatwe pożywienie - jajka czy też młode ptaki, pisklaki - i niszczą całe kolonie. Jest to problem szczególnie w tym okresie, kiedy kolonie są zakładane - tłumaczy Konrad Wypychowski.
Dla szopów praczy nie ma miejsc niedostępnych. Potrafią niszczyć lęgi, tak na ziemi, jak i na koronach drzew. - Od kilku lat nie mamy lęgowych kormoranów, ponieważ kilka szopów odwiedza regularnie kolonie tych ptaków - informuje dyrektor Parku Narodowego "Ujście Warty".
Inwazyjne szopy wędrują do Polski z Niemiec
Szop pracz przywędrował do Polski z Niemiec. W graniczącej z nami Brandenburgii rocznie eliminowanych jest od 20 do 30 tys. tych zwierząt. To pokazuje skalę zjawiska.
- Szop pracz jest wszystkożerny. On skorzysta z każdego dostępnego pokarmu i w związku z tym Park Narodowy "Ujście Warty" to jest ogromny potencjał dla szopa pod względem właśnie ptactwa wodno-błotnego - mówi dr Paweł Nasiadka z SGGW.
Park broni się wszystkimi możliwymi sposobami. Rozkładane są specjalne pułapki żywołowne na szopy. O pomoc zostali poproszeni też myśliwi.
Polscy myśliwi muszą strzelać do szopów
O tym jak problem jest poważny świadczy sytuacja w oddalonym od Parku "Ujście Warty" okręgu zielonogórskim Polskiego Związku Łowieckiego. Tam w ubiegłym roku wyeliminowano ponad 1,7 tys. szopów.
Zobacz również:
Szopy potrafią polować na żerujące kaczki i gęsi. Wszystkie gniazda naziemne są splądrowane. Wchodzą też do gniazd i dziupli na drzewach, bo szopy doskonale się wspinają.
Szopy są niepożądane również z innego powodu. Przenoszą niebezpieczne dla człowieka choroby. Np. bardzo niebezpieczną glistę szopią. - Niestety są to gatunki, które mogą mieć znaczenie dotyczące zdrowia człowieka. Czy też przenosząc jakąś glistę, czy bakteriozy i salmonellozy - mówi Konrad Wypychowski, dyrektor Parku Narodowego "Ujście Warty".
Marcin Szumowski, "Czysta Polska" Polsat News