Sprawdzili karmy dla psów i kotów w Polsce. Wołowina tylko na papierze
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych przetestowała skład karm dla psów i kotów sprzedawanych w polskich sklepach. W aż 80 proc. z nich wykryto nieprawidłowości. Najczęstsze problemy dotyczyły przekłamań w składzie pożywienia dla pupili.
Kontrolerzy z IJHARS przeprowadzili ogólnopolski test karm dla psów i kotów. W tym celu skontrolowali 35 sklepów, które sprzedają tego typu produkty. Nieprawidłowości stwierdzono w 28 sklepach, czyli aż 80 proc. poddanych kontroli punktów.
Problemy z karmami dla psów i kotów w Polsce
Najwięcej błędów dopatrzono się jeśli chodzi o składy karm. Z 64 przebadanych partii zakwestionowano parametry 31 (48,4 proc.) z nich.
Stwierdzone nieprawidłowości dotyczyły m.in.: braku deklarowanych surowców mięsnych (głównie wołowiny), wykrycia niedeklarowanego mięsa kurczaka, a także niezgodnego z deklaracją poziomu zawartości składników analitycznych (np. tłuszczu, wilgotności).
Niewiele lepiej wypadło oznakowanie produktów. W tym wypadku naruszenia stwierdzono w 30 partiach na 72 przebadanych (41,7 proc.).
Problemy dotyczące opakowań i etykiet karm dla psów i kotów dotyczyły:
- wprowadzania w błąd odnośnie nazwy i składu produktu, w związku z brakiem obecności deklarowanych surowców mięsnych lub wykryciem surowców niedeklarowanych;
- braku opisu karmy (rodzaju i gatunku zwierzęcia, dla którego przeznaczony jest dany produkt) lub podania go w niewłaściwy sposób ("pełnowartościowa" zamiast "pełnoporcjowa");
- niewłaściwego podania minimalnego okresu przechowywania lub braku informacji o warunkach przechowywania.
W wyniku stwierdzonych nieprawidłowości inspektorzy wydali 19 decyzji administracyjnych, w tym 18 decyzji nakładających kary pieniężne na łączną kwotę 29 tys. zł, a także nałożyli 1 mandat karny oraz wydali 17 zaleceń pokontrolnych.