Żołnierz zaproponował kobietom pomoc w przeprawie. Zapłacił za to życiem
Do tragedii z udziałem żołnierza miejscowej armii doszło w Zimbabwe, nad rzeką Munyati w samym centrum kraju. 34-letni wojskowy zaproponował tam trzem kobietom pomoc w przeprawie przez tę rzekę, gdyż te się jej obawiały. Kosztowało go to życie, gdyż zaatakował krokodyl.
W rzece Munyati żyje wiele krokodyli nilowych, największych przedstawicieli tych gadów w Afryce i zarazem najszerzej rozprzestrzenionych, bo niemal w całej Afryce na południe od Sahary, od Senegalu aż po Somalię i Etiopię, a także Republikę Południowej Afryki i Zimbabwe właśnie, a także na Madagaskarze. Niektóre zagrażają ludziom.
W 2023 roku w Zimbabwe doszło do 17 ataków na ludzi, z których 10 zakończyło się śmiercią człowieka. W zeszłym roku krokodyle nilowe zaatakowały 11 razy, zginęło 6 osób, głównie w porze deszczowej, która właśnie trwa w południowej Afryce.
Żołnierz nie posłuchał przełożonego
Nad rzeką Munyati w środkowej części kraju trzy kobiety próbowały sforsować bród, ale obawiały się przeprawy. rzeka wylała, wody było sporo, odcięła ona drogę. 34-letni żołnierz z 53. Batalionu Piechoty z bazy wojskowej Kavinga zaoferował im pomoc. Policja twierdzi, że żołnierz zrobił to wbrew swoim przełożonym i rozkazom, bowiem wcześniej kobiety zwróciły się o pomoc do jego przełożonego sierżanta. Ten odmówił, uznając przeprawę za ryzykowną. Jego podwładny jednak postanowił pomóc mimo to.
Gdy wszedł do wody, zdołał przepłynąć siedem metrów. Wtedy rozległ się krzyk i inni żołnierze zauważyli, że ich kolegę zaatakował spory krokodyl. Chwycił mężczyznę i ciągnął przez 50 metrów zanim się z nim zanurzył. Wojskowi zaczęli rzucać w wodę kamieniami, aby odstraszyć gada, ale bez skutku. Zwierzę porwało ofiarę i zanurkowało. Wszelkie poszukiwania nie dały rezultatu. Ciała człowieka nie odnaleziono do tej pory.
Nie tylko lew i słoń. Co wiesz o zwierzętach Afryki? Sprawdź się [QUIZ]
