Zmutowane grzyby nadciągają. Zmieniają się w groźne patogeny

Futuryści już kreślą wizję postapokaliptycznej przyszłości, w której królują grzyby. Taki obraz dostaliśmy już w popularnym serialu „Last of Us”. Teraz naukowcy wskazują, że wzrost średnich temperatur doprowadza do niebezpiecznych mutacji grzybów. Co to oznacza dla przyrody i dla nas?

Przez wzrost średnich temperatur niektóre grzyby zaczynają mutować (zdjęcie poglądowe)
Przez wzrost średnich temperatur niektóre grzyby zaczynają mutować (zdjęcie poglądowe)inkdrop123RF/PICSEL

Infekcje grzybicze na całym świecie powodują około 3,75 mln zgonów rocznie. Niestety liczba ta może potencjalnie wzrosnąć. Naukowcy zauważyli, że część grzybów zaczyna się przystosowywać do coraz cieplejszego środowiska, przez co zmieniają swoją fizjologię.

Globalne ocieplenie niebezpiecznie wpływa na mutacje grzybów

Już dwa lata temu naukowcy po raz pierwszy odkryli grzyby, które zaczęły funkcjonować jako patogen w wyniku zmian klimatycznych, był nim Candida auris. Specjaliści uważają, że grzyby będą rozszerzać swoją tolerancję na ciepło, przez co potencjalnie mogą zadomowić się w ludzkim ciele, które do tej pory było dla nich zbyt ciepłe.

Naukowcy w swoich nowych badaniach prześledzili dokumenty dotyczące infekcji grzybiczych z 96 szpitali w Chinach (lata 2009-2019). Ujawnili, że odkryli grupę grzybów, która nigdy wcześniej nie atakowała ludzi. Wskazują, że Rhodosporidiobolus mógł pojawić się w dwóch niepowiązanych ze sobą przypadkach niezależnie od siebie.

Pierwszy przypadek został zidentyfikowany u 61-mężczyzny z obniżoną odpornością. Niestety zmarł z powodu niewydolności wielonarządowej. Drugi został wyizolowany u 85-letniego mężczyzny, który zmarł z powodu niewydolności oddechowej.

Grzyb z rodzaju Sporidiobolales
Grzyb z rodzaju Sporidiobolales A doubtWikimedia

Szczegółowe analizy pozwoliły na wyodrębnienie aż ośmiu różnych gatunków Rhodosporidiobolus. Następnie w warunkach laboratoryjnych wystawili je na działanie średniej temperatury, która notowana jest u człowieka. Zauważono, że dwa gatunki dobrze znosiły takie warunki.

Tym, co zszokowało badaczy, było to, że gatunek R. fluvialis przeszedł w tak ciepłym środowisku z jednokomórkowej formy drożdży do bardziej agresywnej kolonialnej fazy pseudostrzępkowej. Grzyby po wstrzyknięciu do organizmów myszy zaczęły rozwijać się w bardzo podobny sposób.

Zauważono, że R. fluvialis w swojej nowej pseudostrzępkowej formie był bardziej odporny na immunologiczne komórki makrofagów (komórki układu odpornościowego). Dochodziło nawet do tego, że niszczył ich więcej, nie będąc przez nie neutralizowanym.

Dodatkowo stwierdzono, że R. fluvialis oraz R. nylandii są oporne na trzy najczęściej stosowane leki przeciwgrzybicze, czyli flukonazol, kaspofunginę i amfoterycynę B. Badacze piszą: "Odkryliśmy, że R. fluvialis był w stanie szybko wygenerować mutacje oporne na 5-fluorocytozynę. Szybkość uzyskania całkowitej oporności u R. fluvialis była niezwykła".

Jak dodają naukowcy w swoim artykule: "Uważa się, że niebezpieczeństwo i znaczenie nowych patogenów grzybowych są poważnie niedoceniane. Mutageneza zależna od temperatury może umożliwić rozwój oporności pan-lekowej i hiperwirulencji u grzybów, a także potwierdza ideę, że globalne ocieplenie może promować ewolucję nowych patogenów grzybowych".

Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym Nature Microbiology.

Szczeka, ale to nie pies. Sarny wydają zaskakujące dźwiękiPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas