"Zielone Noble" 2023 rozdane. Nagroda powędrowała do wybitnych obrońców przyrody
Magdalena Mateja-Furmanik
Co roku sześć najwybitniejszych aktywistek i aktywistów otrzymuje Nagrodę Goldmana — nazywaną również "Zielonym Noblem" - aby uhonorować ich wybitne osiągnięcia w zakresie ochrony przyrody. Ich działalność jest dowodem na to, że jednostka może zmienić świat a wielkie korporacje nie mogą czuć się bezkarnie.
Spis treści:
Całą galę rozdania nagród można oglądnąć na YouTube. Rozpoczęła się emisją wzruszającego 17-minutowego filmu, który dobitnie prezentuje piękno i majestat dzikiej przyrody. Bo czy przecież bez głębokiego przeżycia wspaniałości otaczającego nas świata, da się kogokolwiek przekonać do jego ochrony?
Dla aktywistów równie kluczowa jest również zupełnie inna motywacja. Popycha ich do działania jedno, nurtujące pytanie: jakie dziedzictwo zostawimy po sobie przyszłym pokoleniom?
Prezydent Fundacji Goldmana, John D. Goldman, jest pewien, że aby zatrzymać przed zniszczeniem zarówno nasz świat jak i świat naszych nienarodzonych jeszcze dzieci, musimy działać wspólnie, ponieważ Ziemia stanowi jeden wielki ekosystem połączony ze sobą szeregiem subtelnych więzi. W związku z czym nagrodę otrzymali przedstawiciele każdego regionu na świecie.
Praca aktywistów z całego świata i nasza przyszłość są ściśle ze sobą połączone.
Alessandra Korap Munduruku, Brazylia
Górnictwo w latach 2005-2016 przyczyniło się do wylesienia prawie 30 tys. hektarów bezcennych, amazońskich lasów. W 2019 r. administracja Bolsonaro zaczęła podejmować bezprecedensowe środki w celu zmniejszenia ochrony środowiska i zachęcała do jeszcze większej eksploatacji zasobów naturalnych w Amazonii.
Brazylia jest domem dla wielu ludów rdzennych, które zamieszkiwały te ziemie setki lat przed powstaniem takiego kraju jak "Brazylia". Mimo tego, w wielu przypadkach rząd nie uznaje ich prawa do ziemi. Tak też było w przypadku ludu Munduruku, na którego terytorium w latach 2011-2020 złożono 97 wniosków górniczych.
W regionie wzrosło również drastycznie nielegalne wydobycie, co doprowadziło do zanieczyszczenia rtęcią rzeki Tapajós. W efekcie zatruciu uległ cały lokalny ekosystem łącznie z ludźmi.
Alessandra Korap Munduruku postanowiła wciąć sprawy w swoje ręce. W wyniku jej działalności udało się zablokować 27 wniosków górniczych brytyjskiej firmy wydobywczej Anglo American. Dzięki temu udało się ochronić 4 tys. hekatrów krytycznego obszaru Amazonii przed wylesianiem.
Zafer Kizilkaya, Turcja
Turkusowe Wybrzeże, znajdujące się na południowo-zachodnim wybrzeżu Turcji, zachwyca intensywnym kolorem i niepowtarzalnym krajobrazem. Jego część stanowi zatoka Gökova, która kiedyś obfitowała w ryby i życie morskie.
Niestety ten region zmaga się z potężnym przełowieniem - zarówni legalnym jak i nielegalnym. Zanieczyszczenie tworzywami sztucznymi, niezrównoważona infrastruktura turystyczna, zwiększająca się ilość gatunków inwazyjnych i ocieplenie mórz, to kolejne problemy, które sprawiły, że życie morskie jest skrajnie zagrożone.
Zafer Kizilkaya, wstrząśnięty poziomem degradacji morskiej w zatoce Gökova, postanowił zrobić wszystko, by uratować ją przed zniszczeniem. W związku z tym założył Śródziemnomorskie Towarzystwo Ochrony Przyrody, któremu udało się wypracować porozumienie zarówno z lokalnymi społecznościami jak i przedstawicielami rządu.
Jego efektem jest wprowadzenie zakazu trałowania i na dodatkowych 350 km2 i zakaz połowu na dodatkowych 70 km2.
Chilekwa Mumba, Zambia
Zambia jest jednym z największych producentów i eksporterów miedzi w Afryce. Około 77 proc. eksportu kraju pochodzi z przemysłu wydobywczego, a 25 proc. dochodów rządowych pochodzi z opłat licencyjnych i podatków górniczych. Kopalnie miedzi Konkola (KCM) są jedną z największych kopalni w Zambii i największym pojedynczym pracodawcą w kraju.
W 2004 roku Vedanta Resources, firma z siedzibą w Wielkiej Brytanii, przejęła tę kopalnię. Od tamtego momentu lokalni mieszkańcy, że stan lokalnych rzek drastycznie się pogorszył. W 2006 roku rzeka zmieniła kolor na jasnoniebieski od siarczanu miedzi i zanieczyszczenia kwasem. Ponad wszelką wąptliwość firma spuszczała ścieki do rzeki, aby ciąć koszty. Lokalni mieszkańcy, dla których była jedynym źródłem wody pitnej, zaczęli masowo chorować. Cierpieli na bóle głowy, krwawienia z nosa, wysypki, bóle brzucha, krew w moczu i oparzenia.
Chociaż firma została pozwana już w 2006 r., nie udało się jej pociągnąć do odpowiedzialności.
Jeden z lokalnych mieszkańców, Chilekwa Mumba, postanowił szukać sprawiedliwości w Wielkiej Brytanii, skoro skorumpowane, zambijskie sądy zawiodły.
Chociaż żadna brytyjska spółka macierzysta nigdy nie została pociągnięta do odpowiedzialności za szkody środowiskowe spowodowane przez spółkę zależną, Mumba przekonał prawników Leigh Daya do zakwestionowania tarczy prawnej, którą brytyjskie firmy wykorzystały, aby uniknąć odpowiedzialności za swoją działalność zagraniczną.
Po sześcioletnim procesie Mumba osiągnął zwycięstwo, które ustanowiło precedens prawny - po raz pierwszy Sąd Najwyższy orzekł, że brytyjska firma może zostać pociągnięta do odpowiedzialności za szkody środowiskowe spowodowane działalnością zależną w innym kraju.
Tero Mustonen, Finlandia
Po II wojnie światowej Finlandia została zmuszona do zapłacenia Rosji bardzo wysokich reparacji. Aby sfinansować płatności, Finlandia osuszyła ponad połowę swoich bagien pod drewno, rolnictwo i wydobycie torfu. Jednocześnie bogate w materię organiczną torfowiska są wysoce skutecznymi pochłaniaczami dwutlenku węgla; według IUCN torfowiska są największymi naturalnymi magazynami węgla na Ziemi.
Od 2018 r. Tero Mustonen rozpoczął rekultywację 62 byłych przemysłowych terenó wydobycia torfu. W efekcie udało mu się przekształcić 860 hektarów w produktywne, różnorodne biologicznie tereny podmokłe i siedliska.
Delima Silalahali, Indonezja
Indonezja jest jednym z największych na świecie emitentów gazów cieplarnianych. Większość emisji jest wynikiem wycinania i wypalania lasów i torfowisk w celu założenia plantacji przemysłowych. Jednocześnie w Indonezji znajdują się ogromne połacie bezcennych lasów deszczowych, które stanowią dom dla nosorożców, orangutanów, tygrysów czy słoni.
Firma celulozowo-papiernicza Toba Pulp Lestari (TPL), postanowiła również wzbogacić się kosztem natury. Wkroczyła do lasów, które tradycyjnie były w posiadaniu rdzennej ludności i zaczęła zamieniać je na monokultury eukaliptusa.
Chociaż rdzenna ludność zarządzała tym lasem od 8 wieku, nie uregulowała tego prawnie, w związku z tym TPL przejęło las legalnie. Gdy społeczności zaczęły proetstować przeciwko niszczeniu przyrody, TPL wezwało policję.
Delima Silalahi postanowiła wywalczyć las na drodze prawnej, W wyniku jej kampanii sześć rdzennych społeczności w północnej Sumatrze odebrało prawie 180 hektarów lasu tropikalnego firmie TPL, która zdążyła je już częściowo zniszczyć.
Diane Wilson, Stany Zjednoczone, Teksas
Teksas jest największym stanem produkującym chemikalia w kraju, a większość przemysłu znajduje się na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej. Dużą częśc stanowią zakłądy petrochemiczne, które wytwarzają plastik z ropy naftowej.
W procesie produkcji plastiku, najpierw przekształca się paliwa kopalne w małe, plastikowe granulki wielkości ziarna soczewicy - nurdle. Szacuje się, że 230 tys. ton nurdli trafia rocznie do oceanów świata z powodu wycieków i zrzutów z zakładów petrochemicznych.
Eksperci przewidują, że do 2050 r. w oceanach wagowo może być więcej plastiku niż ryb.
Diane Wilson rozpoczęła walkę z lokalnymi fabrykami, aby pociągnąć je do odpowiedzialności. Udało się jej wygrać sprawę przeciwko Formosa Plastics, jednej z największych na świecie firm petrochemicznych, za nielegalne składowanie toksycznych odpadów z tworzyw sztucznych na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej.
Sąd ustalił odszkodowanie w wysokości 50 milionów dolarów a Formosa Plastics zgodziła się osiągnąć "zerowy zrzut" odpadów z tworzyw sztucznych z fabryki Point Comfort, płacić kary do czasu zaprzestania zrzutów oraz finansować rekultywację dotkniętych lokalnych terenów podmokłych, plaż i dróg wodnych.