Zaskakująca niespodzianka w kranie. Gdy odkręcili wodę, zobaczyli rybę
Do nietypowego zdarzenia doszło w RPA, gdy mieszkanka miejscowości Komatipoort odkręciła w kuchni kran i zauważyła pływającą w zlewie rybę. Zwierzę przeżyło i jest dowodem w sprawie dotyczącej nieprawidłowości w funkcjonowaniu kanalizacji oraz zanieczyszczenia wody pitnej.
Gmina Nkomazi, w której leży Komatipooort, od ponad roku zmaga się z kryzysem kanalizacyjnym. Dochodzi do powracających wycieków ścieków, które wracają do mieszkań razem z wodą pitną. Stanowi to duży problem, bowiem odstrasza to turystów, a mieszkańcy tego terenu żyją głównie z turystyki - nieopodal znajduje się Park Narodowy Krugera.
RPA. Ryba wypłynęła z kranu
Lene Roux, właścicielka pensjonatu, gdzie z kranu wypłynęła ryba, była zaskoczona incydentem. "Rybka była malutka, ale żyła i miała się dobrze" - powiedziała lokalnym mediom.
Jak przekazała kobieta, wielokrotnie informowała władze o tym, że smród wyciekających ścieków był czasami tak silny, że goście odmawiali jedzenia.
Z powodu zanieczyszczeń doszło nawet do tego, że ewakuowano jeden z budynków mieszkalnych. By dostać się do sklepu spożywczego, turyści byli zmuszeni brodzić w ściekach. Zanieczyszczenia zalały także uprawiany wspólnie przez wszystkich mieszkańców Komatipoort ogród warzywny. Zaś opływająca miasto Rzeka Krokodyla przeistoczyła się w kanał ściekowy i uciekły z niej wszystkie zwierzęta.
Sprawa o zanieczyszczeniu wody trafiła do sądu
Apele do władz Komatopoort nie przyniosły żadnych efektów. Całe zdarzenie zostało skutecznie nagłośnione - rybka stała się głównym materiałem dowodowym, że władze miasta muszą pilnie naprawić kanalizację. Sprawą zajął się sąd najwyższy RPA.
Ten zaś nakazał gminie, zarządcy gminy i burmistrzowi "pilne podjęcie kroków zaradczych w celu powstrzymania wycieku ścieków". Władze dostały na to 21 dni.
Termin mija już niedługo, ale gmina nie usunęła zanieczyszczeń i nie zrobiła nic w sprawie. Rozgoryczeni mieszkańcy i członkowie Stowarzyszenia Przygnębionych Mieszkańców Komatipoort zapowiedzieli, że zwrócą się do sądu z prośbą o umożliwienie im przejęcia prac nad systemem kanalizacji oraz dostaw wody pitnej.