W ogrodzie były aż 102 jadowite węże. "Wypełzały jeden po drugim"
To nie był codzienny widok, nawet jak na Australię. Firma Reptile Relocation Sydney, która zajmuje się usuwaniem węży z posesji, została wezwana do domu, spod którego wypełzło sześć gadów. Sporo, ale pracownicy przejrzeli całe podwórko i okazało się, że nie jest ich tylko sześć. Jest znacznie więcej.
Jak opisuje Cory Kerewaro z Reptile Relocation Sydney, na posesji znajdowało się nie sześć, a wielokrotnie więcej węży. Wypełzały jeden po drugim i wydawało się, że kłębowisko gadów nie ma wręcz końca.
Wszystkie węże na dodatek należały do gatunku Pseudechis porphyriacus, czyli jadowitej mulgi. To bliska krewniaczka mulgi zwyczajnej, która osiąga nawet trzy metry długości i należy do najdłuższych jadowitych węży na świecie. W Australii tylko tajpan pustynny jest od niej dłuższy, a na świecie - kobra królewska, mamba czarna i kilka innych gatunków.
Ponad 100 mulg pod jednym domem
Pseudechis porphyriacus nie jest tak długa, osiąga 1,25 m. Ma przepiękne, lśniące ciało o bardzo charakterystycznych kolorach. Lśniąco czarna górna połowa tego węża kontrastuje z jaskrawoczerwonymi bokami oraz czerwonym albo nawet różowym brzuchem. To sprawia, że trudno nie rozpoznać tej mulgi.
Jest ona wężem jadowitym i ukąszenie może stanowić problem dla człowieka, ale ten akurat gatunek nie należy do zwierząt agresywnych. Atakuje rzadko i chociaż dość licznie występuje na terenach Australii, zwłaszcza w pobliżu wody, to jednak przypadki pokąsania ludzi przez tę mulgę są rzadkie. Jej jad jest niebezpieczny (zawiera neurotoksyny i miotoksyny, powoduje też rozpad krwinek), ale nigdy nie odnotowano zgonu spowodowanego przez ten gatunek.
Nie zmienia to faktu, że widok rojowiska takich węży na posesji Australijczyka był porażający nawet jak na ten słynący z węży kraj. Właściciel domu w zachodniej części Sydney wezwał bowiem służby do sześciu gadów, które wypełzły mu spod tarasu.
Gdy łowcy węży przeszukali posesję, znaleźli w ściółce znacznie więcej osobników. "Nie mogliśmy się ich doliczyć, wypełzały jeden po drugim" - relacjonuje Cory Kerewaro z Reptile Relocation Sydney. Okazało się, że to ponad setka zwierząt. Łącznie łowcy naliczyli 102 osobniki, więc szef firmy obwieścił, że "przebili bajkę o 101 dalmatyńczykach".
Mulgi z gatunku Pseudechis porphyriacus często zbierają się w duże grupy, aby wspólnie odbyć gody. Samce toczą wówczas rytualne i efektowne walki. Polegają one na zapasach i przepychaniu się głowami, co niekiedy łączy się z gryzieniem i kąsaniem.
Wyłonione tak najsilniejsze samce kopulują z partnerkami, a następnie te noszą jaja w swym ciele aż do końca lata, czyli mniej więcej do marca w Australii. Wówczas te jajożyworodne węże wydają na świat młode, także masowo - co ma zwiększyć szanse ich przeżycia.
Węże szykowały się do wydania na świat młodych
Taką sytuację zastał na swej posesji mieszkaniec Sydney. Mulgi szykowały się do wydania na świat młodych. To znaczy, że za miesiąc albo półtora Australijczyk miałby w ściółce swego podwórka już nie 102, ale całe setki tych węży. Każda matka wydaje bowiem na świat jednorazowo od 8 do 40 młodych, które rosną błyskawicznie. Przyrost długości i masy ciała tych mulg jest iście rekordowy.
Pseudechis porphyriacus to liczny wąż australijski. Sprzyja mu taki niezwykły sposób rozmnażania się, a także mało wybredna dieta. Te gady jedzą niemal wszystko - gryzonie, małe torbacze, płazy, jaszczurki, nawet inne węże. Nie jest im obcy kanibalizm.
Przysmakiem tych mulg są żaby, a Australijczycy wiążą z tym gatunkiem wielkie nadzieje. Mulga Pseudechis porphyriacus jest bowiem odporna na toksyny zawarte w ciele inwazyjnej ropuchy agi i pożera tego groźnego płaza, który dziesiątkuje australijską faunę. Jest nadzieją na ograniczenie ten inwazji.
Służby interwencyjne usunęły 102 węże z posesji mieszkańca Sydney. Przesiedlono je na nowe tereny, gdzie samice będą mogły wydać na świat młode bez niepokojenia ludzi. Jak podaje Reptile Relocation Sydney, to dobra okazja, aby upublicznić, że nawet takie przerażające na pozór znaleziska jak rojowisko ponad 100 węży nie jest niczym strasznym i ludzie mogą żyć z jadowitymi gadami w zgodzie.