W Polsce jest ich coraz mniej. Wróble znalazły dla siebie nietypowe miejsce
Są miejsca, gdzie wróble radzą sobie coraz gorzej, zwłaszcza wróble domowe, bo z mazurkami nie jest jeszcze tak źle. Takim miejscem jest chociażby Polska. Tym większym zaskoczeniem jest to, gdzie należy szukać miejsc świadczących o sukcesie wróbla. Nie spodziewalibyśmy się, bo to tereny wyjątkowo niedostępne. Mowa o najwyższych górach świata.
Himalaje wznoszą się na rekordową na Ziemi wysokość ponad 8 tys. metrów. Życie w takich warunkach to dla wielu zwierząt ekstremum, dla wróbli również. Okazuje się jednak, że himalajskie osobniki radzą sobie z wymaganiami środowiska bardzo dobrze.
Nasze, polskie wróble mają poważne problemy, o czym pisaliśmy wielokrotnie w Zielonej Interii. Zabija je to, z czego często jesteśmy dumni np. porządek. Segregacja śmieci, zamykanie ich w szczelnych workach i kubłach, starannie przystrzyżone trawniki, na których po cięciu nie ma życia i które nie wydają nasion - to wszystko sprawia, że wróble znikają. Zwłaszcza wróble domowe, czyli jagodniki.
Wróble polne, czyli mazurki (różniące się od krewniaków wyglądem i sposobem życia) są liczniejsze i dają sobie radę lepiej. Jagodniki nadal są w Polsce bardzo liczne i na świecie to nadal najliczniejszy ptak lęgowy z populacją rzędu 1,6 mld osobników, ale trend jest widoczny.
Wróbel potrzebuje owadów dla piskląt
Zdaniem przyrodników szczególnie dokuczliwe dla wróbli są zanieczyszczenia. Dorosłe ptaki poradzą sobie z brakiem owadów, zjadając nasiona, części roślin i odpadki, ale do wychowu piskląt owady są wróblom niezbędne.
- Inne ptaki owadożerne żyjące w miastach, jak jerzyki, potrafią po owady lecieć daleko, za miasto. Wróble muszą je mieć blisko gniazd, a nie mają - przyznaje prof. Tadeusz Mizera z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Słowem, w Polsce trend jest wyraźny - liczba wróbli domowych jest wciąż wysoka, ale spada; liczba wróbli polnych, czyli mazurków, nie wykazuje tego trendu. Na Czerwonej liście ptaków Polski jagodnik został sklasyfikowany jako LC, czyli "least concern". To gatunek mniejszej troski. Mniejszej, ale jednak troski.
Z tej perspektywy niezwykle interesujące są wyniki najnowszych badań dotyczących wróbli w Himalajach. A zatem w miejscu, gdzie nie ma ani zanieczyszczeń powietrza generowanych przez samochody, strzyżonych trawników bez życia i śmieci zamkniętych w workach i pojemnikach.
- Można wręcz powiedzieć, że wróbel swoją popularność zawdzięcza współistnieniu z człowiekiem, towarzysząc nam od wieków i adaptując się do zmian środowiskowych – wyjaśnia prof. Piotr Tryjanowski z Katedry Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
- Zamiast skupiać się wyłącznie na problemie ich zaniku, warto czasem spojrzeć na tego zwycięzcę i zadać pytanie: jak udało mu się osiągnąć taki sukces? - dodaje ekspert.
Himalajskie wróble zmieniają się wyraźnie
Badania na temat sukcesu wróbli ukazały się na łamach "Journal of Field Ornithology". Przytacza je Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu, dzieląc się refleksjami na ten temat.
Naukowcy postanowili sprawdzić, jak wróble z wysokich pasm górskich dostosowują się do ekstremalnych warunków klimatycznych, badając zmiany ich morfologii i struktury upierzenia na różnych wysokościach. Wyniki są zaskakujące i stanowią kolejne świadectwo adaptacyjnych zdolności tego gatunku.
Prof. Piotr Tryjanowski wskazuje na fakt, że, w miarę wspinania się na wyższe wysokości, wróble stają się większe, co pomaga im zachować ciepło. Dodatkowo badania pokazują, że ich pióra na plecach mają większy udział puchu, co zwiększa izolacyjność termiczną i chroni przed niskimi temperaturami.
To bardzo istotne zmiany, zwłaszcza w dobie zmian klimatycznych na świecie, które wymuszają adaptację na zwierzętach.
Ale to nie koniec odkryć. Badacze zauważyli również, że wróble na wyższych wysokościach mają dłuższe skrzydła, podobne do ptaków migrujących. A przypomnijmy, iż w normalnych warunkach wróble to wręcz idealny przykład osiadłego trybu życia.
Zatem populacja himalajska najprawdopodobniej przystosowała się do częściowej migracji wysokościowej w okresie zimowym, schodząc na niższe wysokości w poszukiwaniu łagodniejszych warunków. To kolejny dowód na niezwykłą elastyczność tego gatunku w reagowaniu na zmienne warunki środowiskowe.
W miarę wspinania się na wyższe wysokości wróble stają się większe, co pomaga im zachować ciepło. Dodatkowo, badania pokazują, że ich pióra na plecach mają większy udział puchu.