Tragedia w Australii. Poszukiwana dziewczynka zginęła w paszczy krokodyla
Półtorej dobry trwały poszukiwania 12-letniej dziewczynki, która podczas kąpieli w rzeczce na Terytorium Północnym w Australii porwał wielki krokodyl różańcowy. W użyciu były siły policyjne, nawet śmigłowiec. Niestety, finał tych poszukiwań jest tragiczny. Dziewczynka zginęła w paszczy wielkiego gada.
O krokodylach różańcowych krążą legendy. Mówi się o nich, że są ogromne i krwiożercze. To niewątpliwie największe z żyjących krokodyli, ale nie osiągają takich rozmiarów, jakie się im przypisuje, zatem rzędu 10 metrów. Największe z tych gadów przekraczały 6 metrów i ważyły ponad 1300 kg. Nawet jednak dwumetrowy osobnik może zabić człowieka, zwłaszcza że krokodyl różańcowy występuje w różnych środowiskach na styku wody słodkiej i słonej w Azji Południowo-Wschodniej, północnej Australii i wysp Pacyfiku takich jak Fidżi czy Salomony. To jeden z niewielu krokodyli, które regularnie pływają w morzu; stąd zresztą jego zamienna nazwa - krokodyl słonowodny.
Zobacz również:
Krokodyl różańcowy bywa bardzo groźny
W odróżnieniu od wielu innych krokodyli te zwierzęta mają zwyczaj zapuszczania się niekiedy daleko na ląd, zwłaszcza podczas nocnych przechadzek. Bywa, że atakują zdobycz nie zw wodzie i nie z wody, ale właśnie na lądzie. Ludzie są jednak zagrożeni przez te gady głównie podczas kąpieli i to nawet w płytkich zbiornikach wodnych. Tam nieruchome drapieżniki do złudzenia przypominają kawałek kłody albo kamienia. Potrafią czekać cierpliwie i atakować niepostrzeżenie.
Każdego roku na całym świecie w paszczach krokodyli ginie około 1000 osób. Najwięcej ofiar na koncie ma właśnie krokodyl różańcowy, aczkolwiek w Australii zaledwie 25 procent jego ataków kończy się śmiercią człowieka. Australijczycy mieszkający na północy kraju (Queensland, Terytorium Północne) wiedzą jak obchodzić się z krokodylami i miejscami, w których można je spotkać.
12-letnia dziewczynka z Terytorium Północnego kąpała się jednak w rzeczce, w której gady te były widywane. Gad uderzył i porwał dziecko do wody. Ruszyły poszukiwania, w których wzięła udział niemal cała miejscowa społeczność, policja i śmigłowiec. Trwały długo, bo półtorej dobry i po 36 godzinach znaleziono ciało martwej już dziewczynki. Teraz trwają poszukiwania samego krokodyla, który okazał się ludojadem.