Rzeka w Chicago stała się cała zielona. To ściśle strzeżona tajemnica
Rzeka Chicago przepływająca przez wielkie amerykańskie miasto o tej samej barwie zabarwiła się cała na zielono. Tym razem to nie przypadek, ale celowe działanie, które ma uświetnić Dzień św. Patryka, niezwykle ważny dla irlandzkiej społeczności Chicago i Stanów Zjednoczonych. Kilkudziesięcioletnia tradycja barwienia rzeki oparta jest jednak na wypadku, którego sekretu związek hydrologów w Chicago nie chce zdradzić do dzisiaj.
Zielona woda rzeki Chicago w Dniu św. Patryka stała się już tak dużą atrakcją turystyczną, że mało kto wie, iż początki sięgającej kilkudziesięciu lat wstecz to kwestia przypadku i wypadku. W 1955 roku w amerykańskim mieście wydarzyło się coś, co wyglądało początkowo na katastrofę ekologiczną, a stało się ostatecznie widowiskiem.
W tym roku także tysiące turystów przyjechało do Chicago, aby 17 marca zobaczyć niezwykły spektakl. W imieniny Patryka, które są niezwykle ważnym elementem kulturowym i świętem społeczności irlandzkiej na całym świecie, płynąca przez Chicago rzeka zmienia kolor na zielony. Jest to niezwykle widowiskowe, turyści i mieszkańcy Chicago robią zdjęcia i zastanawiają się, jak to możliwe. Cała operacja wygląda na wpuszczenie do rzeki jakiejś farby, może na jej zanieczyszczenie i w czasach walki o ocalenie środowiska naturalnego wzbudza zaniepokojenie.
Kiedyś też wzbudzało, bowiem barwienie rzeki na zielono jest efektem pewnego wypadku, który miał miejsce w Chicago wiele lat temu. To wtedy okazało się, że hydrologowie zajmujący się ciekami wodnymi w Chicago dość przypadkowo zabarwili jej nurty.
Według historii powtarzanej i ugruntowanej w Chicago, w 1961 roku do mężczyzny nazwiskiem Stephen Bailey, który był dyrektorem związku hydraulików w Chicago i służb zajmujących się ciekami wodnymi, podszedł "jeden z jego hydraulików, który miał na sobie biały kombinezon" - podaje NBC Chicago. Ku swojemu zdumieniu Stephen Bailey zauważył, że kombinezon jest poplamiony i ma na sobie zielone plamy. Nie takie zwykłe jednak. Dyrektor był absolutnie urzeczony tym odcieniem zieleni i zawołał, że to "najbardziej irlandzka zieleń, jaką kiedykolwiek widział". Zapytał, skąd te plamy wzięły się na skafandrze i wtedy hydraulicy doszli do wnioski, że odpowiada za to barwnik używany do wykrywania wycieków w rzece.
Był on stosowany od 1955 roku. Odpowiedzialni za czystość rzeki wypuszczali pewne jego ilości, aby zabarwił rzekę tam, gdzie znajdują się nielegalne źródła zrzutów ścieków. Wtedy substancja natychmiast zapalała się na mocno fluorescencyjny, widoczny z daleka i wydatny kolor zielony, Sprawców zrzutów szybko wówczas łapano.
Kolor był jednak tak przepiękny, że Stephen Balley udał się do burmistrza, by zwrócić mu na to uwagę. Kontrolny barwnik wykrywający nielegalne ścieki został przyjęty jako tradycja na Dzień św. Patryka, który świętują Irlandczycy. W Chicago aż ćwierć miliona ludzi deklaruje swoje irlandzkie pochodzenie.
Zielona woda to strzeżona tajemnica Chicago
Co znajduje się w owej substancji barwiącej wodę na zielono? Otóż to jest właśnie najściślej strzeżona tajemnica. Bill King, administrator komitetu z okazji Dnia św. Patryka w Chicago, powiedział, że ponieważ barwienie rzeki jest uważane za wyjątkowy sposób obchodów irlandzkiego święta, a kolor rzeki jest tak zbliżony do irlandzkiej zieleni, wiele miast skontaktowało się z nami komitet z okazji Dnia Świętego Patryka zwraca się z prośbą o pomoc w odtworzeniu tego procederu. Chicago jednak odmawia kategorycznie i nie chce zdradzić receptury. Bill King powiedział nawet: "To tak, jakby poprosić krasnoludki, żeby ujawniły, gdzie schowały swe złoto".
I dodał, że Chicago nigdy nikomu tego nie zdradzi, bowiem zielona rzeka jest jego atrakcją i znakiem towarowym. Nadmienił tylko, że zazielenianie rzeki Chicago jest w rzeczywistości prostym procesem i "zajmuje około pięciu minut". Dwie łodzie wypływają z ochotnikami na godzinę przed rozpoczęciem parady i każda z nich barwi jeden odcinek między mostami. Transformację uważa się za magiczną, ponieważ barwnik nie tylko zabarwia rzekę na zielono, ale także znika wieczorem.
Jest przy tym nieszkodliwy dla środowiska, bowiem oparty ma być tylko na naturalnych, roślinnych komponentach. Margaret Frisbie, szefowa Friends of the Chicago River, przypomina jednak, że chociaż substancja wpuszczana do rzeki nie jest szkodliwa pod względem składu, to jednak może powodować zaburzenia ekosystemu rzeki Chicago w inny sposób. Ekologowie napisali nawet list otwarty do "Chicago Sun Times" wskazujący na to, że takie farbowanie rzeki z powodu święta jest niepotrzebne i może zdezorientować żyjące w jej nurtach organizmy oraz wpłynąć na ich życie. "Dzień św. Patryka można świętować na wiele sposobów, nie trzeba zabarwiać środowiska. Jakoś nikomu przyszło do głowy, by wylać barwnik do jeziora Michigan" - czytamy w liście.
Agencja Ochrony Środowiska stanu Illinois nigdy nie wydała nakazu zbadania substancji barwiącej wodę na zielono i jej wpływu na środowisko, więc trudno to na razie ustalić. Agencja stwierdziła, że w stężeniu stosowanym w rzece Chicago jest on całkowicie nietoksyczny.