Przetrwała mimo ukąszenia węża. Szukali jej przez dwa tygodnie
Oprac.: Natalia Charkiewicz
Jak podała australijska policja, fotografka Lovisa Sjoberg została odnaleziona po blisko dwóch tygodniach błąkania się po Parku Narodowym Kościuszki. Oszołomioną i ranną kobietę przewieziono od razu do szpitala. Mimo ukąszenia przez jadowitego węża, przeżyła.
Australijski Park Narodowy Kościuszki o powierzchni 690 tys. ha obejmuje najwyższe partie Alp Australijskich (tzw. Góry Śnieżne). Jego symbolem jest Góra Kościuszki (2228 m n.p.m.). Na jego terenie jest blisko 60 jaskiń. Park zamieszkują m.in. kangury, wombaty oraz dzikie konie, których życie śledziła 48-letnia Lovisa Sjoberg.
Szeroko zakrojona akcja poszukiwawcza
Do zaginięcia kobiety doszło w stanie Nowa Południowa Walia w południowo-wschodniej Australii. Jak podają portale BBC oraz TVN24, z kobietą urwał się kontakt. Obawy o jej bezpieczeństwo wzrosły, gdy firma wynajmująca samochody poinformowała, że Sjoberg nie zwróciła wynajętego auta. Znaleziono je kilka dni później - otwarte i porzucone.
21 października policja stanu Nowa Południowa Walia zwróciła się do mieszkańców z apelem o pomoc w odnalezieniu kobiety. Ekipy ratunkowe przez kilka dni nie mogły jej odnaleźć, a temperatura w okolicy Parku Narodowego Kościuszki spadała w nocy nawet do 0 stopni.
Rozpoczęły się zakrojone na szeroką skalę poszukiwania z udziałem psów tropiących, strażaków, strażników parku oraz śmigłowca wyposażonego w kamerę na podczerwień. Jednak wszystko na próżno.
Odnaleziona kobieta przeżyła ukąszenie węża
Po dwóch tygodniach poszukiwań 48-letnią fotografkę znalazł jeden z funkcjonariuszy służby parków narodowych na szlaku Nungar Creek w opuszczonej górniczej osadzie Kiandra. Po udzieleniu jej pierwszej pomocy, przewieziono kobietę do szpitala, gdzie jej stan określono jako stabilny.
"Ma ogromne szczęście, że nadal żyje" - przekazał rzecznik lokalnej policji, inspektor Toby Lindsay.
Kobieta błąkała się całymi dniami po buszu, w górskim terenie pełnym dzikich zwierząt. Lovisa Sjoberg była odwodniona, miała skręconą kostkę i została ukąszona przez węża. Mimo że był to jadowity gatunek - mokasyn miedziogłowiec, podgatunek grzechotnika - to przetrwała.