Przedziwne nagranie. Jechała wierzchem na rekinie. "To sharktopus"

Radosław Nawrot

Radosław Nawrot

Aktualizacja

Rochelle Constantine z Uniwersytetu w Auckland w Nowej Zelandii nie mogła wyjść ze zdumienia. Zauważyła rekina w nowozelandzkiej zatoce Hauraki. Nie był to jednak zwykły rekin, bo na jego grzbiecie coś dziwnego się znajdowało. Ku zdumieniu naukowców, okazało się, że to ośmiornica dosiadła drapieżnika.

Ośmiornica maoryska podróżująca na grzbiecie rekina
Ośmiornica maoryska podróżująca na grzbiecie rekinaluckybusiness123RF/PICSEL

Ośmiornica maoryska to spory głowonóg występujący jedynie w wodach oblewających Nową Zelandię, Tasmanię i południową Australię. Jest największą ośmiornicą tych wód. Potrafi osiągać nawet do 3 metrów wielkości, aczkolwiek najczęściej jest mniejsza. Te mięczaki znane są z ogromnej inteligencji oraz bardzo troskliwej opieki nad jajami i młodymi.

O inteligencji ośmiornicy maoryskiej może świadczyć zdarzenie z zatoki Hauraki niedaleko Auckland na nowozelandzkiej Wyspie Północnej. To tam ekolożka morska Rochelle Constantine z Uniwersytetu w Auckland dostrzegła trzymetrowego rekina płynącego dość blisko powierzchni. Ryba miała na grzbiecie coś nietypowego. Wyglądało to jak jakiś pomarańczowy guz, może narośl.

Mako atlantycki zabrał pasażerkę na gapęrobat123RF/PICSEL

Ekolożka pomyślała, że rekin prawdopodobnie zaplątał się w boję i teraz taszczy ją ze sobą na grzbiecie. Trzeba mu było jakoś pomóc, więc naukowcy posłali drona, by przyjrzał się zwierzęciu. Jakież było ich zdumienie, gdy okazało się, że pomarańczowy guz na ciele rekina porusza się i ma macki.

Ośmiornica dosiadła rekina jak konia

To była ośmiornica maoryska. Jechała na rekinie wierzchem, jako pasażer na gapę albo autostopowicz. Mackami poprawiała swą pozycję, a przy tym zwijała się w kulkę, by pozostać niezauważona, więc nie ma wątpliwości, że nie przyczepiła się do ryby przypadkiem. Podróżowała wierzchem na rekinie zupełnie świadomie i z własnego wyboru. Potraktowała go jako świetny środek szybkiego transportu.

Naukowcy z Nowej Zelandii nazwali ten duet "sharktopus" i przyznają, że to jedna z najdziwniejszych rzeczy, jakie w życiu widzieli.

Zdaniem badaczy, rekin nie widział ośmiornicy na swym grzbiecie, ale doskonale ją wyczuwał. Ryby te mają szereg zmysłów umieszczonych w skórze, które pozwalają na orientację w przestrzeni wodnej. Drapieżnik czuł obciążenie, ale nie wykonywał gwałtownych ruchów, by pasażera zrzucić.

To jeden z najbardziej nietypowych duetów, jakie kiedykolwiek widziano w morzu. Owszem, rekiny bardzo często służą jako darmowy środek transportu dla innych zwierząt np. podnawek. To ryby wyposażone w przyssawki na głowie, dzięki którym przywierają do ciał rekinów, waleni, żółwi morskich, a nawet kadłubów statków i tak przemieszczają się na spore odległości. Ośmiornic jednak w takiej roli nigdy dotąd nie widziano.

Ośmiornica maoryska, bohaterka zdarzenia spod AucklandSylke RohrlachWikimedia Commons

Rekinem był mako atlantycki, którego nazwa jest bardzo myląca, bo ryba ta żyje we wszystkich ciepłych morzach świata, także w Pacyfiku. To rekin o spiczastym pysku i długości do 3 metrów. Jest bardzo szybkim pływakiem, który lubi poruszać się blisko powierzchni wody. To odpowiadało zapewne ośmiornicy. Zdaniem naukowców, mięczak cierpliwie czekał aż rekin dopłynie do głębszych wód, w które mogłaby się bezpiecznie zsunąć. W zatoce Haurakli mamy płycizny i tam rekin mógłby pożreć pasażera, gdyby ten zdecydował się wysiąść.

Co tam się kryje pod powierzchnią wody? Zanurkuj i sprawdź [QUIZ]

Czy na świecie zabraknie ryb? Zapotrzebowanie rośnieStowarzyszenie Program Czysta PolskaINTERIA.PL