Orki nauczyły się polować na największą rybę świata. Znają brutalny trik
Orki zamieszkujące Zatokę Kalifornijską opracowały technikę polowania na największą rybę, jaka dzisiaj istnieje na świecie. To rekin wielorybi, osiągający nawet 18 metrów długości. To gabaryty wieloryba, znacznie przekraczające rozmiary samej orki. Te walenie jednak potrafią działać zespołowo i upolować wówczas znaczną zdobycz.
To pewna specjalizacja orek, które są największymi przedstawicielkami delfinów. Dorosłe samce osiągają nawet 10 metrów długości. To sporo, ale i tak mniej niż większość wielorybów (płetwal błękitny dorasta do 35 metrów) czy nawet mniej niż największe ryby, jakimi są rekini wielorybie. Te giganty mórz mierzą kilkanaście metrów, a rekordowy osobnik osiągnął 18,8 metra. To wiarygodny pomiar, bowiem istnieją pogłoski o rekinach jeszcze większych.
18-metrowy rekin brzmi groźnie, ale akurat ten gatunek nie stwarza żadnego zagrożenia dla człowieka i nikogo, poza planktonem, którym się żywi. Rekin wielorybi upodobnił się do wielorybów nie tylko gabarytami, ale także sposobem odżywiania się. Wsysa w wielką paszczę drobny pokarm jak zooplankton, fitoplankton, niekiedy kryl i drobne rybki. Nie jada niczego większego, nie poluje jak inne rekiny. Pływa raczej wolno i spokojnie.
Dlatego orki uznały go za sensowny cel.
To jedne z ostatnich drapieżnych waleni. Kiedyś w oceanach żyło ich więcej, teraz orki pełnią rolę lwów czy tez wilków oceanów. Polują często gromadnie, wykorzystując wtedy swą przewagę. Ich intelekt połączony ze współpracą osobników pozwala zapolować na duże, nawet większe od nich ofiary, w tym wieloryby. Okazuje się, że orki z powodzeniem polują także na rekiny wielorybie.
Orki polują na oceaniczne olbrzymy
"Frontiers in Marine Science" pisze o badaniach przeprowadzonym na grupie orek żerujących w Zatoce Kalifornijskiej u brzegów Meksyku. Materiał nosi tytuł "Orki polują, zabijają i zjadają największą rybę na Ziemi, rekina wielorybiego", a czytamy w nim, że orki są drapieżnikami szczytowymi w oceanach świata i jako takie mają możliwość atakowania ofiar wśród gatunków na wszystkich poziomach troficznych i wszelkich rozmiarów. Ze względu na swoje zwiększone zdolności poznawcze często polują na inne oceaniczne olbrzymy, w tym duże rekiny.
Największe, dodajmy. Bo rekin wielorybi to ryba bezdyskusyjnie największa.
Do tej pory zakładano, że orki są w stanie upolować tego giganta, skoro przecież radzą sobie z dużymi waleniami, aczkolwiek trzeba przyznać, że najczęściej atakują osobniki młode. Brakowało dowodów na to, jak radzą sobie z rekinami i te dowody nadeszły z wód Zatoki Kalifornijskiej. To cztery przypadki łowów na tę rybę, w każdym z nich uczestniczył inny zestaw orek.
Taktyka orek w walce z rekinem wielorybim jest dość brutalna i chociaż naukowcy szczegółowo ja opisali, nie tak łatwo ją przytaczać. Z grubsza to atak skoncentrowany na okolicach miednicy i prowadzący do wykrwawienia się ofiary. Następnie walenie w pierwszej kolejności konsumowały jego wątrobę. Brzmi okrutnie, ale orki często stosują taką taktykę, która jest dla nich bezpieczna i szybka. Ofiara szybko wykrwawia się i ginie. Z naszego punktu widzenia to okrutne, ale z przyrodniczego - skuteczne.
Współpraca orek była dobrze skoordynowana i polegała na atakowaniu i uderzaniu płetwami rekina w taki sposób, aby go obrócić i pozwolić na atak na podbrzusze. Tam takie natarcie jest najskuteczniejsze, tam orki lokalizowały narządy i naczynia krwionośne ryby.
To nowe obserwacje, więc nie jest jasne, czy orki wyspecjalizowały się ostatnio w polowaniu na rekiny wielorybie, czy też robią to od zawsze, ale nie byliśmy świadomi takich procederów. To istotne, bowiem może mieć znaczenie dla przyszłości rekinów wielorybich, już i tak ginących w wielu oceanach i morzach świata. Ta ryba jest poławiana chociażby w wodach azjatyckich, liczba olbrzymów spada. A są one symbolem tropikalnych wód całego świata, łącznie z Morzem Czerwonym, gdzie też można je spotkać.