Niemcy zwiększyły emisję gazów cieplarnianych
Emisja gazów cieplarnianych w Niemczech wzrosła w ubiegłym roku o niemal pięć procent w porównaniu z rokiem 2020. Stało się to w czasie gdy niemiecka gospodarka podnosiła się po pandemii koronawirusa – informuje agencja Reuters.
Dane wskazujące wzrost emisji w Niemczech zostały zawarte w rocznym raporcie niemieckiej agencji środowiska (UBA). Mimo zwiększenia poziomu w porównaniu z rokiem 2020, zeszłoroczne emisje w Niemczech nadal były o 39 proc. niższe w stosunku do 1990 roku.
Niemcy produkują więcej CO2 niż planowali
W swoim raporcie UBA kładzie nacisk na plany rządu Olafa Scholza co do transformacji niemieckiej energetyki w kierunku odnawialnych źródeł energii. Do 2030 roku ich udział w miksie energetycznym kraju ma zostać podwojony i wynosić 80 proc. W 2035 roku Niemcy chcą już korzystać tylko i wyłącznie z zielonej energii. W ten sposób gospodarka Berlina ma odejść od importu gazu z Rosji. To ruch, na który decyduje się coraz więcej krajów Zachodu.
Niemcom w 2020 roku udało się spełnić cele redukcji emisji, które zakładały ograniczenie ich o 40 proc. w porównaniu z poziomami z 1990 roku. Miało to prawdopodobnie związek z mniejszą aktywnością ekonomiczną z powodu pandemii. Jednak w ubiegłym roku Niemcy wyemitowały już 762 miliony ton dwutlenku węgla, o 33 miliony ton więcej niż rok wcześniej.
Limity emisji zostały przekroczone przede wszystkim w sektorze transportu i w przypadku emisyjności budynków. Cele spełniły za to przemysł i rolnictwo.
Niemcy chcą ograniczyć emisje o 65 proc. w porównaniu z rokiem 1990 do końca tej dekady. Strategia klimatyczna kraju zakłada m.in. przyspieszenie elektryfikacji transportu, wzrost efektywności energetycznej budynków, inwestycje w wodór i budowę kolejnych elektrowni wiatrowych. Niemiecki minister gospodarki i klimatu Robert Habeck jeszcze w grudniu 2021 roku ostrzegał, że Niemcy mogą nie osiągnąć celów klimatycznych na 2022 i 2023 rok.