Greta Thunberg w Ukrainie. Mówiła o ekobójstwie i pogroziła Putinowi

Szwedzka aktywistka klimatyczna Greta Thunberg wzięła w czwartek udział w pracach specjalnej grupy roboczej w Ukrainie. W spotkaniu uczestniczył także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Zebrani wskazywali, że Rosja dopuszcza się "ekobójstwa", którego skutki wykraczają daleko poza problemy z środowiskiem.

Greta Thunberg odwiedziła w czwartek Ukrainę, aby wziąć udział w spotkaniu specjalnej grupy. Jej uczestnicy mają zająć się dokumentacją zbrodni na środowisku Ukrainy, jakich dokonała Rosja
Greta Thunberg odwiedziła w czwartek Ukrainę, aby wziąć udział w spotkaniu specjalnej grupy. Jej uczestnicy mają zająć się dokumentacją zbrodni na środowisku Ukrainy, jakich dokonała Rosjamateriały prasowe
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Greta Thunberg odniosła się do zniszczenia przez Rosję tamy na Zbiorniku Kachowka, które poskutkowało powodzią w obwodzie chersońskim i katastrofą ekologiczną. "Sądzę, że reakcja świata na to ekobójstwo była niewystarczająca" - podkreśliła znana szwedzka aktywistka klimatyczna.

Greta Thunberg o ekobójstwie Rosji

"Musimy mówić o tym głośniej, szerzyć świadomość o tym, co się dzieje" - wskazała Thunberg podczas spotkania inaugurującego prace nowej grupy ekspertów, która ma zająć się problemami ekologicznymi w Ukrainie. W jej skład wchodzą m.in. doświadczeni europejscy politycy.

Zadaniem grupy jest ocena zniszczeń dla środowiska i rozwoju Ukrainy. Mówił o tym Andrii Yermak, szef gabinetu prezydenta Ukrainy, który przewodzi pracom. Współprzewodniczącą grupy została Margot Wallström, była wicepremier Szwecji.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podkreślił, że rosyjska agresja generuje mnóstwo problemów dla środowiska Ukrainy i konieczne jest znalezienie sposobu jak je rozwiązać. Odniósł się także do wysadzenia tamy w Nowej Kachowce, które przyniosło straty dla rolnictwa i bioróżnorodności regionu. Jak mówił, w miejscach okupowanych przez Rosjan wiele ludzi umarło, bo podczas powodzi nie zarządzono ewakuacji.

Wysadzenie tamy i powódź w obwodzie chersońskim to nie tylko olbrzymie szkody dla środowiska, ale także straty rolne i przede wszystkim ludzka krzywda - podkreślali prezydent Ukrainy i Greta Thunberg
Wysadzenie tamy i powódź w obwodzie chersońskim to nie tylko olbrzymie szkody dla środowiska, ale także straty rolne i przede wszystkim ludzka krzywda - podkreślali prezydent Ukrainy i Greta ThunbergLibkos/Associated PressEast News

Putin musi zostać pociągnięty do odpowiedzialności

Agresor musi zostać pociągnięty do odpowiedzialności za zbrodnię ekobójstwa dokonaną na naszym kraju - podkreślił podczas spotkania Wołodymyr Zełenski. "Ekobójstwo i zniszczenie środowiska są elementami działań wojennych" - zgodziła się Greta Thunberg. "Ukraińcy wiedzą o tym zbyt dobrze i wie o tym też Rosja" - dodała.

"Dlatego umyślnie obierają za cel środowisko, środki do życia i domy zwykłych ludzi. Bo koniec końców to właśnie o nich chodzi" - mówiła aktywistka. Poinformowała, że utworzona grupa zajmie się dokumentacją zniszczeń, aby "Rosja mogła zostać pociągnięta do odpowiedzialności za swoje czyny i zbrodnie".

"Ludzie muszą mieć możliwość odzyskania tego, co stracili, a Ukraina - odbudowy w zrównoważony sposób" - podsumowała Greta Thunberg. Andriy Kostin, prokurator generalny Ukrainy przekazał, że środowisko jest "cichą ofiarą" wojny - 30 proc. obszaru kraju jest zagrożone materiałami wybuchowymi, a w całej Ukrainie zniszczono już 2,4 mln hektarów lasów.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas