Dziwadło znalezione w strefie Hadesu. Jego odnóża przypominają kły
Niewiele organizmów jest w stanie przetrwać na głębokości ponad 7,5 tysiąca metrów pod powierzchnią morza. A ten niezwykły, biały drapieżnik daje sobie radę. To odkryty właśnie Dulcibella camanchaca - duży skorupiak żyjący w mroku i chłodzie, w obszarach zwanych strefą Hadesu.
Odkrycie miało miejsce w pobliżu Rowu Atakamskiego, znajdującego się we wschodniej części Pacyfiku, u wybrzeży Ameryki Południowej. Nie tylko niedaleko Chile, gdzie leży pustynia Atacama, od której ten rów oceaniczny wziął swoją nazwę. Ta głębia ciągnie się na długości 160 km wzdłuż wybrzeży peruwiańskich i chilijskich. To najdłuższy taki oceaniczny rów świata.
I to tam odkryto nowego, dużego i drapieżnego skorupiaka o nazwie Dulcibella camanchaca. Odkrycia dokonali naukowcy z Woods Hole Oceanographic Institution w Massachusetts i Instituto Milenio de Oceanografía z Uniwersytetu w Concepción w Chile. Donosi o tym Systematics and Biodiversity w opracowaniu "Nowy duży drapieżnik krył się na dużych głębokościach hadalnych Rowu Atakamskiego". Czytamy w nim, że głębie oceaniczne to ogromny rezerwuar nowych gatunków nieznanych wciąż nauce, a każde odkrycie poprawia nasze zrozumienie tych odległych ekosystemów. Jednym z takich mało znanych ekosystemów przypominających izolowane wyspy na lądzie jest Rów Atakamski, gdzie głębokości hadalne (czyli poniżej 6 tysięcy metrów pod powierzchnią morza) są siedliskiem charakterystycznej endemicznej społeczności zwierząt. W przeciwieństwie do innych głębi oceanicznych, akurat w Rowie Atakamskim nie było dotąd doniesień o drapieżnikach".
Nowy głębinowy drapieżnik należy do obunogów
Znalezienie tego drapieżcy jest zatem w tym sensie przełomem. Dulcibella camanchaca to zwierzę świetnie radzące sobie na ogromnych głębokościach, nawet sięgających 7,6 tysiąca metrów pod powierzchnią morza. To miejsce ekstremalnie trudne do życia. Poza potężnym ciśnieniem wody dochodzi jeszcze zupełny mrok, który mieszkańcy strefy hadalnej, zwanej też strefą Hadesu, są w stanie rozświetlić tylko wytwarzaną przez ich ciała bioluminescencją. No i do tego dochodzi zimno.
I ten nowy drapieżnik sobie z tym radzi. Nowy gatunek należy do obunogów, mało znanych skorupiaków morskich, które najczęściej nie osiągają dużych rozmiarów. To morskie zwierzęta, u których jedna grupa odnóży odwłokowych może służyć do pływania, a druga do skakania. Obunogi to drapieżniki, bywa, że pasożyty. Żerują na ciałach innych morskich zwierząt, chociażby wielorybów. Szukają też pożywienia wśród gąbek, parzydełkowców i koralowców - na nich także pasożytują.
Większość to mieszkańcy chłodnych i niezbyt głębokich wód, zwłaszcza wokół Antarktyki, ale znamy też obunogi głębinowe i to żyjące niemal na dnie najgłębszych rowów świata. To nawet 10 tysięcy metrów pod powierzchnią morza. Obunogi są tam jednymi z nielicznych organizmów.
Dulcibella camanchaca to także skorupiak głębinowy i całkiem duży, jak na obunogi - wręcz ogromny. Osiąga aż 2,5 cm długości, podczas gdy większość jego ziomków to zwierzęta wręcz kilkumilimetrowe.
Osobniki nowego gatunku zostały wyłowione przez pojazdy głębinowe i specjalnego robota, który penetrował dno Rowu Atakamskiego. W najgłębszym miejscu, jakim jest Głębia Richardsa u wybrzeży Chile, osiąga on 8065 metrów. Były w formie pewnej hibernacji, więc trwają badania, jak właściwie wygląda tryb życia tych zwierząt.
Osobliwy jest już ich wygląd. Mają przednie odnóża przypominające kły i zapewne w świecie mroku są skutecznymi drapieżnikami.