Aktywiści zaatakowali UEFA. Chcą zakazu konkretnych reklam
Liga Mistrzów wróciła i pierwsze mecze play-off zostały rozegrane m.in. w czasie walentynek. I jednocześnie aktywiści z Fossil Free Football zaatakowali UEFA. Zarzucili jej wielką miłość do sponsorów odpowiedzialnych za niszczenie środowiska i wezwali do zerwania umów sponsorskich z liniami lotniczymi. W grę wchodzą kontrakty warte setki milionów euro rocznie.
We wtorek Real Madryt wygrał z RB Lipsk, a Manchester City ograł FC Kopenhaga, natomiast w środę Lazio Rzym ograło Bayern Monachium i wreszcie Paris St. Germain pokonało 2:0 Real Sociedad San Sebastian - tak zaczęły się mecze play-off Ligi Mistrzów. To jedne z największych i najbardziej prestiżowych rozgrywek piłkarskich świata, w których udział biorą najwięksi giganci europejskiej i światowej piłki. I ich sponsorzy.
Zaskakujący apel aktywistów. Chodzi o samoloty i piłkę nożną
To właśnie ich dotyczy protest aktywistów z Fossil Free Football. "Liga Mistrzów powraca w walentynki! Świętujemy zatem trwający romans pomiędzy elitarną europejską piłką nożną a przemysłem paliw kopalnych" - napisali oni na Twitterze, zamieszczając grafiki z udziałem kilku wielkich linii lotniczych takich jak: Turkish Airlines wraz z logo samej UEFA, Qatar Airways z herbem Paris St. Germain, z którym Katarczycy są związani, Emirates z wizerunkiem AC Milan, Etihad Airways z broniącym trofeum Manchesterem City, itd.
Łącznie pięć ekip play-off Ligi Mistrzów gra z logo partnerów lotniczych, w grupach były jeszcze dwie kolejne, a Turkish Airlines jest sponsorem całych rozgrywek.
To są umowy na ponad 300 milionów euro rocznie.
Cytowany przez Euro News Michael Hardy z inicjatywy Game Changer Sponsorship Pledge zachęca fanów, sportowców i kluby, aby zerwać z tym sponsoringiem zanieczyszczającemu środowisko. "Europa została dotknięta przez rosnące temperatury, szalejące pożary i śmiertelne powodzie, a mimo to najważniejsze rozgrywki klubów piłkarskich na kontynencie nadal działają jak gigantyczny billboard dla linii lotniczych, odpowiedzialnych za ten stan" - uważa.
Gdzie się nie ruszymy w światowym futbolu, pojawiają się linie lotnicze - zwracają uwagę aktywiści. Qatar Airways jest ściśle związany z PSG i Interem Mediolan, Emirates - z AC Milan, Arsenalem czy Realem Madryt. Manchester City nierozerwalnie kojarzy się z Etihad, a saudyjskie linie Riyadh Air znalazły się w Atletico Madryt.
Także mniejsze linie weszły do piłki nożnej, bo przecież Borussia Dortmund reklamuje Eurowings, a PSV Eindhoven - tureckiego przewoźnika Corendon Airlines.
"Jeżeli piłka nożna chce istnieć dalej, musi istnieć świat. Futbol musi zerwać umowy z partnerami podważającymi przyszłość dyscypliny" - apelują aktywiści.
UEFA powinna wprowadzić zakazy na Euro 2024
Odnieśli się także do postępowania UEFA w sprawie nadchodzącego Euro 2024. O ile poprzedni turniej w 2021 roku odbywał się na całym kontynencie, w aż 10 krajach i na bardzo dużych odległościach, o tyle obecna impreza przeprowadzona zostanie wyłącznie w Niemczech.
To kraj duży, ale nie wymaga lotów samolotami, a jednak - jak podkreśla Fossil Free Football - UEFA wycofała się z pomysłu zakazu lotów w trakcie Euro 2024 dla zespołów, piłkarzy, sędziów i działaczy na rzecz podróży pociągami. Zakazu nie będzie, a UEFA apeluje jedynie o "zdrowy rozsądek w tej sprawie", aby np. nie latać z Hamburga do Berlina, itd.
UEFA zachęca kibiców do podróżowania na letnie mecze koleją, oferując wielu posiadaczom biletów zniżki na bilety kolejowe i bilety komunikacji miejskiej. Zdaniem ekologów, to za mało, gdyż wygodnictwo uczestników Euro 2024 będzie duże i zapewne zdrowego rozsądku nie zastosują.
Zdaniem Fossil Free Football reklamowania linii lotniczych należy zakazać przy okazji meczów piłkarskich tak, jak zakazano palenia papierosów. Zarazem UEFA i FIFA powinny tak ustalać kalendarze gier i tak wybierać gospodarzy imprez, by ograniczyć konieczność lotów. Tymczasem mundial w 2026 roku odbędzie się na rekordowo dużym obszarze Kanady, USA i Meksyku, a Mistrzostwa Świata w 2030 roku przyznano kuriozalnie trzem kontynentom! Zacznie się w Argentynie, Urugwaju i Paragwaju i potem z nieznanych powodów przeniesie się na drugą stronę oceanu, do Hiszpanii, Portugalii i Maroka.