Aktywiści strajkowali na największym lotnisku w Niemczech. Wstrzymano loty
Strajk klimatyczny zorganizowany przez członków grupy Letzte Generation ("Ostatnie Pokolenie") spowodował wstrzymanie niektórych lotów i wylotów na lotnisku we Frankfurcie nad Menem. Działacze mówią wprost: protestujemy, bo rząd dolewa oliwy do ognia, zaostrzając kryzys klimatyczny.
We czwartek wcześnie rano działacze klimatyczni zablokowali pasy startowe na lotnisku we Frankfurcie nad Menem. To największe lotnisko Niemiec. Strajk doprowadził do wstrzymania części lotów i wpłynął również na funkcjonowanie portu lotniczego Schönefeld - donoszą niemieckie media. Po kilku godzinach loty wznowiono.
Strajk klimatyczny na niemieckim lotnisku. Wstrzymano loty
Protest grupy Ostatnie Pokolenie rozpoczął się na lotnisku we Frankfurcie około 5 rano. Kilka osób pojawiło się na pasach startowych z hasłami nawołującymi do zakończenia ery paliw kopalnych.
W związku z protestem działaczy klimatycznych na kilka godzin częściowo wstrzymano ruch lotniczy na niemieckim lotnisku. Po niespełna trzech godzinach (o 7:45) ruch został wznowiony, ale operator lotniska Fraport poinformował, że około 140 spośród 1400 lotów zostało odwołanych. Lotnisko spodziewa się, że demonstracja wpłynie na opóźnienia w dalszej części dnia.
Lotnisko zaapelowało do pasażerów, aby przed wylotem sprawdzili status swojej podróży. Kilka odlotów i przylotów przeniesiono na inne lotnisko.
W związku ze strajkiem policja aresztowała osiem osób.
Działacze klimatyczni z grupy Ostatnie Pokolenie protestowali na innym niemieckim lotnisku także dzień wcześniej. We środę częściowo wstrzymano ruch lotniczy na lotnisku Kolonia-Bonn. Paraliż trwał około trzech godzin. Aktywistom najprawdopodobniej zostaną postawione zarzuty ws. wtargnięcia na płytę lotniska i ingerencję w ruch lotniczy.
Młodzi ostro o bierności niemieckiego rządu
Członkowie grupy żądają od rządu zakończenia wydobycia i używania paliw kopalnych do 2030 roku. "Ciągłe wydobycie i spalanie ropy, gazu i węgla stanowi zagrożenie dla naszego istnienia" - mówią działacze.
"Żądamy podpisania traktatu w sprawie paliw kopalnych. Rząd musi zobowiązać się do podpisania międzynarodowego traktatu dotyczącego wycofania paliw kopalnych (ropy, gazu, węgla) do 2030 r." - napisała we czwartek niemiecka grupa proklimatyczna.
Aktywiści zapowiadają, że nie poprzestaną na strajkach w Niemczech, ale będą manifestować w całej Europie. "Ropa zabija" - informują na swoim profilu na platformie X członkowie grupy.