Wynajęli owce do koszenia trawy. Skończyło się łapówką i zarzutami

Urzędnicy z Gdańska zatrudnili firmę do naturalnej pielęgnacji trawników z wykorzystaniem owiec. Praktyka ta staje się coraz powszechniejsza w polskich miastach. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie nieprawidłowości wykryte przy przetargu na wynajęcie "naturalnych kosiarek". Prokuratura zarzuciła osobie, która miała dostarczyć owce wręczenie łapówki. Oskarżony został też jeden z urzędników.

Do kuriozalnej sytuacji doszło w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni. Jak ustaliła prokuratura, jeden z pracowników miał otrzymać łapówkę. Chodzi o przetarg na... wypasanie owiec
Do kuriozalnej sytuacji doszło w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni. Jak ustaliła prokuratura, jeden z pracowników miał otrzymać łapówkę. Chodzi o przetarg na... wypasanie owiecmateriały prasowe

Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku wynajął w zeszłym roku owce do pielęgnacji trawników na Opływie Motławy. To charakterystyczny teren niedaleko słynnego Głównego Miasta. Motława uchodzi tam do Martwej Wisły, zasilając jednocześnie zygzakowatą fosę i okalając bastiony św. Gertrudy, Żubr, Wilk, Wyskok i Królik. To właśnie tamtejszą zielenią miały zająć się owce. Jednak już po miesiącu zwierzęta zabrano. Powód? Prawdopodobnie łapówka.

Gdańsk chciał wynająć owce. Firma zapłaciła łapówkę

Do pracy zatrudniono 15 owiec, a na zadanie przeznaczono 147 tys. zł. Przy przetargu wykryto jednak nieprawidłowości. Według Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz przetarg został zmanipulowany. W sprawę zamieszany miał być wykonawca, który wręczył łapówkę jednemu z gdańskich urzędników, dzięki czemu wygrał przetarg na wynajęcie miastu owiec.

"Aktem oskarżenia objęte zostały dwie osoby: funkcjonariusz publiczny z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni - członek komisji przetargowej oraz osoba, która faktycznie przystąpiła do przetargu i została wyłoniona jako zwycięzca" - informuje Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Zwycięzca przetargu "złożył obietnicę udzielenia funkcjonariuszowi korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji członka komisji przetargowej" - dodaje Grażyna Wawryniuk.

15 owiec wrzosówek zaczęło pracę w Gdańsku w sierpniu 2022 r. Miały zająć się pielęgnacją zieleni na Opływie Motławy przez trzy miesiące. W międzyczasie na jaw wyszły nieprawidłowości przy przetargu. W związku z tym zwierzęta zabrano z miejsca już po miesiącu. Zamieszany w sprawę urzędnik został zwolniony dyscyplinarnie. Wykonawca, oprócz wypasu zwierząt, odpowiadać miał m.in. za tablice informacyjne, a nawet stworzenie profilu owcom w mediach społecznościowych i uruchomienie transmisji z ich poczynaniami na YouTube.

Owce wrzosówki musiały zniknąć z Gdańska już po miesiącu. Na jaw wyszły nieprawidłowości przy wartym 150 tys. zł przetargumateriały prasowe

Zarzuty prokuratorskie za owce do koszenia

Zdaniem prokuratury podejrzani ukryli informację co do tego, kto faktycznie będzie zajmował się wypasaniem owiec. W przetargu zwyciężyła firma Kamiś, ale w rzeczywistości miała być to działalność prowadzona przez oskarżonego.

Proceder ujawniło Biuro Audytu i Kontroli Urzędu Miasta w Gdańsku. Oskarżeni nie przyznają się do winy. Za zarzucone przestępstwo urzędnikowi grozi od roku do 10 lat więzienia. Drugiemu oskarżonemu grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

Owce są wykorzystywane do pielęgnacji zieleni w coraz większej liczbie polskich miast. Ostatnim i najbardziej popularnym przykładem są Katowice, które zatrudniły niedawno do pracy stado owiec kaukaskich. Miasto jest bardzo zadowolone z ich usług. Wcześniej zwierzęta w podobnej roli zatrudniły m.in. Gliwice.

Co się bardziej opłaca: fotowoltaika czy turbina? Energetyka wiatrowa niekonwencjonalnieINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas