Wybuch w mieszkaniu na Mokotowie. Czy elektryczna hulajnoga mogła być przyczyną?
Wybuch w bloku na stołecznym Mokotowie był tak silny, że wyrwał dwa okna. Osoba, która zgłaszała zdarzenie informowała, że w mieszkaniu była elektryczna hulajnoga. Przyczyny eksplozji badają biegli - poinformował st. asp. Piotr Rżysko z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.
Strażacy otrzymali informację o eksplozji przy ul. Konduktorskiej na Mokotowie ok. godz. 9 w poniedziałek. Wybuch był tak silny, że wyrwał dwa okna, kawałek muru i uszkodził elewację. W mieszkaniu przebywała jedna osoba. "Została poszkodowana. Były to drobne obtarcia, ale karetka zabrała ją do szpitala" - powiedział Rżysko.
Akumulator a wybuch
Poinformował, że osoba, która zgłaszała na telefon ratunkowy zdarzenie, podała informację, że w mieszkaniu znajdowała się elektryczna hulajnoga. Pytany, czy ona mogła być przyczyną wybuchu, odpowiedział, że sprawę badają biegli.
Na miejsce zdarzenia przyjechały cztery zastępy straży pożarnej. "Dodatkowo została zadysponowana grupa poszukiwawczo-ratownicza. Jednak odwołano ją, bo kazało się, że nie jest potrzebna na miejscu".
Stan bloku po wybuchu zbadał nadzór budowlany. "Nie mamy informacji, że budynek nie nadaje się do zamieszkania" - podkreślił.
W niektórych publicznych miejscach, np. biurach, obowiązuje zakaz wprowadzania do środka elektrycznych rowerów i hulajnóg. Istnieją obawy, że akumulator w nich zainstalowany może wybuchnąć.