Walka ze sztucznym światłem. Mogą nadejść zmiany w prawie

Coraz więcej skarg napływa do inspektorów środowiskowych i innych służb w związku z problemem nadmiaru sztucznego światła w przestrzeni publicznej. W związku z powszechnym problemem interwencję podjął Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.

Ponad połowa Polaków nie może dostrzec Drogi Mlecznej
Ponad połowa Polaków nie może dostrzec Drogi Mlecznej123RF/PICSEL

Eksperci od wielu lat zwracają uwagę na destrukcyjne oddziaływanie sztucznego światła w nadmiarze na faunę i florę. Z powodu nadmiernej emisji światła cierpią też ludzie. Problem ten jest jednak złożony, ale istnieją możliwości jego rozwiązania.

GDOŚ: trzeba uregulować kwestię definicji światła

W związku z interwencją RPO oraz dyrektora GDOŚ problem ze światłem być może zostanie rozwiązany, a doprecyzowanie przepisów dotyczących zanieczyszczenia światłem w ramach oceny oddziaływania na środowisko może częściowo rozwiązać ten problem. Nadmierne oświetlenie mogłoby być uznane za rodzaj zanieczyszczenia środowiska. 

Kwestia dotycząca zanieczyszczenia światłem może zostać wkrótce uregulowana. RPO wskazuje, że regulowanie definicji dotyczącej tego, czym jest zanieczyszczenie światłem, trwa od ponad 10 lat. Wciąż pojawiają się skargi mieszkańców miast, którzy odczuwają negatywne skutki nadmiaru światła. Problemem jest też wpływ nocnego oświetlenia na zwierzęta.

W związku z problemem Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wystąpiła z wnioskiem do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o wprowadzenie w przepisach wymogu przeprowadzenia analiz dotyczących zanieczyszczenia światłem przez inwestora (w ramach oceny oddziaływania na środowisko).

"Należy zaznaczyć, iż nie byłby to nowy wymóg, lecz doprecyzowanie istniejących przepisów, bowiem obowiązek ujęcia zanieczyszczenia światłem w ocenie oddziaływania na środowisko wynika z brzmienia aktualnych przepisów" - podaje GDOŚ.

Inwestor odpowiedzialny za nadmiar światła

Drugim rozwiązaniem jest uregulowanie kwestii definicji światła oraz zanieczyszczenia światłem lub rozszerzenie definicji "emisji" z ustawy Prawo ochrony środowiska.

Według GDOŚ postępowanie z nadmierną emisją światła mogłoby być traktowane jak w przypadku zanieczyszczeń wody, powietrza, gleby, hałasu, wibracji. GDOŚ planuje zlecenie ekspertyz, w których zostaną poruszone tematy oddziaływania światła na zwierzęta i proponowane działania minimalizujące negatywne oddziaływania światła.

"W obecnej chwili prowadzone są prace wstępne dotyczące takiej ekspertyzy, gdzie jednym z elementów jest analiza oddziaływania światła na nietoperze" - podaje GDOŚ,

Według Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska problematyka zanieczyszczenia światłem powinna zostać skierowana do Ministra Klimatu i Środowiska.

Zanieczyszczenie światłem powstaje przez nieprzemyślane i nadmiarowe oświetlenie budynków oraz ulic.
Zanieczyszczenie światłem powstaje przez nieprzemyślane i nadmiarowe oświetlenie budynków oraz ulic.123RF/PICSEL

Nadmiar sztucznego światła to problem

Zanieczyszczenie światłem powstaje przez nieprzemyślane i nadmiarowe oświetlenie budynków oraz ulic (w tym reklamy świetlne, oświetlone fasady domów, trawniki, korony drzew itd).

"O zanieczyszczeniu mówimy wtedy, kiedy światło emitowane jest w zbyt dużej ilości, w złym kierunku o złej porze i nieodpowiedniej barwie. Jeżeli jakikolwiek z tych warunków zostanie spełniony, taka instalacja staje się źródłem zanieczyszczenia światłem" - mówił w Polsat News dr hab. Andrzej Kotarba z Centrum Badań kosmicznych PAN.

Co piąta osoba w Polsce ze względu na zanieczyszczone sztucznym światłem niebo nie może zrelaksować wzroku, a to może z kolei wpływać np. na zaburzenia metabolizmu i snu. Z powodu nadmiaru sztucznego światła cierpi też przyroda.

Wyjściem z tej sytuacji jest zastosowanie zrównoważonego oświetlenia, np. punktowego. Dzięki temu rozwiązaniu światło nie ucieka w niebo, w lasy i pola.

Zanieczyszczenie światłem w Polsce. Przestajemy widzieć gwiazdyPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas