Tragedia w Łódzkiem. W zoo spłonęły zwierzęta

W piątek nad ranem na terenie Zoo Safari w Borysewie wybuchł pożar. Spłonęły budynki papugarni i małpiarni. 7 małp i 40 papug nie żyje.

Zmarło ok. 50 zwierząt
Zmarło ok. 50 zwierzątKP PSP Poddębice materiały prasowe
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

W piątek nad w drewnianym budynku znajdującym się na wodzie na terenie zoo, wybuchł pożar. Drewniana konstrukcja płonęła szybko, a gdy strażacy dotarli na miejsce, obiekt był cały objęty ogniem. W pożarze zginęło 40 papug oraz 7 małp. Zwierzęta nie miały żadnych szans na ucieczkę, ponieważ były w zamkniętych pomieszczeniach.

Zwierząt nie udało się uratować
Zwierząt nie udało się uratowaćKP PSP Poddębice materiały prasowe

Zgłoszenie wpłynęło do strażaków przed 5 rano.

Wstępnie ustalono, że przyczyną zdarzenia było zwarcie instalacji elektrycznej. "Zgłoszenie wpłynęło od osoby, która przejeżdżała obok. Strażacy przyjechali szybko, ale nie udało się uratować zwierząt w środku. Nie miały możliwości ucieczki" - przekazał Interii rzecznik prasowy Rzecznik prasowy KP PSP w Poddębicach, Radosław Ogrodowczyk.

"Przed godz. 5 strażacy zostali wezwani do pożaru na terenie Zoo Safari Borysew w powiecie poddębickim. Palił się drewniany budynek o wymiarach ok. 100 m kw. W momencie dojazdu zastępów na miejsce był cały objęty pożarem. Wewnątrz znajdowało się 40 papug i 7 małp, których niestety, nie udało się uratować" - przekazał rzecznik KW PSP w Łodzi mł. bryg. Jędrzej Pawlak.

W Zoo Safari Borysew przebywa ok. 100 gatunków dzikich zwierząt. Po pożarze liczba ta zdecydowanie się zmniejszy. Zoo opublikowało na Facebooku wpis dotyczący tragedii. "Nie tak wyobrażaliśmy sobie rozpoczęcie majówki, to dla nas tragedia".

"Współpracujemy ze służbami, by wyjaśnić przyczyny tej tragedii. Budynki to tylko infrastruktura, zawsze możemy odbudować, ale zwierzęta... były z nami od lat. To budowane konsekwentnie bliskie więzi między nami" - mówił Andrzej Pabich, właściciel zoo.

Widoki z piekła rodem. Strażacy walczą z pożarami na południu HiszpaniiAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas