Rewolucja w hodowli lisów i norek. Marszałek Sejmu podpisał się pod projektem
Oprac.: Katarzyna Nowak
Projekt ustawy zakazującej hodowli zwierząt na futro został złożony do Marszałka Sejmu. Podpisało go ponad 120 posłów i posłanek, a także sam Marszałek. Projekt przewiduje likwidację wszystkich ferm do 2029 r. To przełomowa decyzja, choć w większości krajów europejskich nie hoduje się już zwierząt w tym celu.
Posłanka Małgorzata Tracz złożyła w piątek 14 czerwca projekt ustawy zakazującej hodowli zwierząt na futro. Trafił on do Marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Pod projektem podpisało się ponad 120 polityków i polityczek. Teraz projekt będzie czekał na nadanie numeru druku przez Marszałka, aby mógł trafić do dalszych prac sejmowych.
"Organizacje społeczne zrobiły już wszystko, co mogły, aby zebrać dowody na wielowymiarowe okrucieństwo branży i nagłośnić problem" - mówiła niedawno Angelika Kimbort, współautorka projektu ustawy.
Koniec z fermami lisów w Polsce
Projekt ustawy Małgorzaty Tracz przewiduje zakaz budowania nowych ferm od 2025 r., całkowite wygaszenie hodowli od 2029 roku, odszkodowania dla hodowców i odprawy dla pracowników ferm.
Europa od lat odchodzi od futer. Polska zostaje w tej kwestii daleko w tyle, z takimi krajami jak Białoruś czy Rosja. Futra produkowane w Polsce trafiają na międzynarodowe aukcje, skąd trafiają do krajów takich jak Chiny i Rosja, a w Polsce zostaje cierpienie zwierząt, zanieczyszczenie środowiska i wszelkie inne koszty społeczne.
Co dalej z projektem? Będzie oczekiwał na nadanie numeru druku przez Marszałka Szymona Hołownię, a następnie zostanie skierowany do Komisji Europejskiej w celu notyfikacji, aby trafić do dalszych prac sejmowych.
"Liczymy na szybkie działanie Marszałka Hołowni. Wiemy, że los zwierząt nie jest mu obojętny, sam wielokrotnie publicznie wyrażał swoje poparcie dla zakazu hodowli zwierząt na futra, a teraz podpisał się pod projektem, więc mamy nadzieję, że ustawa będzie procedowana jak najszybciej - mówi Marta Korzeniak ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
Polacy nie chcą okrutnych hodowli
Działacze Otwartych Klatek i Fundacji Viva! podkreślają, że zakaz cieszy się ogromnym poparciem społecznym. W badaniu Biostatu z 2023 roku 66,1 proc. respondentów stwierdziło, że hodowanie i zabijanie zwierząt na futro w Polsce nie powinno być dopuszczalne.
Dotychczas 20 krajów w Europie już zakazało hodowli zwierząt na futro - są to m.in. Wielka Brytania, Holandia, Norwegia, Czechy, Litwa, Łotwa, Słowacja, Włochy, czy Irlandia. Kolejne kraje, jak Szwecja czy Rumunia, rozważają wprowadzenie zakazu w najbliższym czasie.
Obecnie w Polsce działa ok. 350 ferm zwierząt futerkowych, na których hoduje się 3,5 miliona zwierząt. Są to przede wszystkim fermy norek, które w znacznej części należą do wąskiego grona hodowców, m.in. holenderskiej rodziny Van Ansem i rodziny Wójcików. Branża od lat pogrążona jest w kryzysie - tylko od 2018 roku zamknięto ponad 60% ferm działających w Polsce.