Pestycydy w rodzynkach, "wyniki zatrważają". Lidl i Biedronka komentują
Na zlecenie fundacji Pro-Test przetestowano rodzynki dostępne w polskich sklepach. W każdej z trzech popularnych marek (Lidl, Biedronka, Bakalland) wykryto pozostałości pestycydów, w tym tych zakazanych w UE. Jedna z próbek nie powinna w ogóle trafić do sprzedaży, bo przekracza normę. Inna zawierała aż 27 szkodliwych substancji - wskazuje organizacja konsumentów. Producenci skomentowali dla Zielonej Interii wyniki badań.

Fundacja Pro-Test skierowała rodzynki na testy do Zakładu Badania Bezpieczeństwa Żywności Instytutu Ogrodnictwa - Państwowego Instytutu Badawczego w Skierniewicach. Trafiły tam produkty marek własnych Lidla i Biedronki oraz rodzynki Bakalland.
Rodzynki a pestycydy. Testy nie napawają optymizmem
"Wyniki zatrważają. Pestycydy w dużych ilościach wykryto w każdej z badanych próbek" - alarmuje Pro-Test.
W rodzynkach sułtańskich Bakalland laboratorium wykryło pozostałości aż 16 pestycydów, z których jeden - związek o nazwie chloropiryfos - przekraczał dopuszczalną normę.
"Zatem te rodzynki w ogóle nie powinny znajdować się w sprzedaży" - mówią przedstawiciele organizacji konsumenckiej. O wykrytym przekroczeniu normy fundacja poinformowała Sanepid.
Jeszcze większą liczbę różnych pestycydów zawierały rodzynki Bakello z Biedronki. Badacze wykryli w nich koktajl aż 27 szkodliwych substancji. Z kolei rodzynki marki Alesto z Lidla zawierały 10 różnych szkodliwych substancji.

Organizacja konsumencka alarmuje. "Systemowa luka"
Pro-Test podkreśla jednak, że w produktach Bakello i Alesto ilości pestycydów nie przekraczały norm, mimo że rodzynki te zawierają mieszankę aż tak wielu różnych szkodliwych związków.
Eksperci badający wpływ pestycydów na ludzki organizm ostrzegają jednak, że najgorszy dla człowieka jest tzw. efekt koktajlu różnych substancji. Może on wystąpić nawet jeśli spożywamy produkty teoretycznie spełniające normy.
We wszystkich rodzynkach z testu laboratorium znalazło takie pestycydy, których stosowanie w uprawach w Unii Europejskiej jest zakazane - zauważa Pro-Test. Mimo to - jeśli są one dozwolone w krajach, z których rodzynki sprowadzono - mogą być zgodnie z prawem oferowane konsumentom w Polsce.
To kolejny dowód na to, że konsumenci nie są właściwie chronieni. Zakazane w UE substancje przyjeżdżają do nas w żywności. To systemowa luka, o której trzeba głośno mówić
Producenci rodzynek odpowiadają
O komentarz poprosiliśmy firmy Bakalland, Biedronka i Lidl. "Najwyższa jakość i bezpieczeństwo produktów to jeden z priorytetów sieci sklepów Biedronka. Przebadane przez Fundację Pro-Test rodzynki marki własnej Bakello są bezpieczne i zgodne z obowiązującym prawem. Analizy wykonane przez Zakład Badania Bezpieczeństwa Żywności Instytutu Ogrodnictwa - Państwowego Instytutu Badawczego w Skierniewicach potwierdziły, że w produktach Bakello nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości" - przekazała dr inż. Justyna Szymani, dyrektor Działu Rozwoju Jakości i Kontroli Marki Własnej w sieci Biedronka.
"Poziomy pozostałości pestycydów mieszczą się w dopuszczalnych granicach określonych przez prawo żywnościowe obowiązujące w Polsce i Unii Europejskiej, zgodnie z wymaganiami jakości i bezpieczeństwa produktu. Podkreślamy, że wszystkie produkty marki własnej dostępne w sieci Biedronka, w tym bakalie, są regularnie badane w akredytowanych, niezależnych laboratoriach" - dodaje dr inż. Justyna Szymani.
"Zdrowie konsumentów i bezpieczeństwo produktów to dla nas kwestia priorytetowa. W przedmiotowym teście w rodzynkach Jumbo Alesto wykryto śladowe pozostałości pestycydów, a ich zawartość była ponad 96 proc. niższa niż dopuszczają to normy prawne" - podkreśliła z kolei Aleksandra Robaszkiewicz z Lidl Polska.
Sieć jest szczególnie zaskoczona wykryciem w rodzynkach Alesto pozostałości cypermetryny. "Jej obecności nigdy nie wykryto w naszych badaniach" - zauważa Aleksandra Robaszkiewicz.
"Deklarujemy pełną otwartość i gotowość do współpracy z Sanepidem w celu wyjaśnienia sprawy. Czekamy na wskazanie przez Fundację badanej partii produktów, udostępnienia wyników z obiektywnego i akredytowanego laboratorium, a także odniesienie ich do norm określonych przez polskie prawo" - podkreśliła w rozmowie z nami firma Foodwell, do której należy marka Bakalland.
Wszyscy wymienieni dystrybutorzy i producenci informują, że w badaniach rodzynek, które zlecali na własną rękę nie wykryto zagrożenia dla ludzi.