Polskę zalewają choinki z zagranicy. W lasach i na targach ruszyły kontrole
Oprac.: Katarzyna Nowak
Na naszym rynku pojawia się coraz więcej drzewek świątecznych spoza Polski. Szczególnie popularna jest jodła kaukaska uprawiana na masową skalę w Danii. Pojawiają się informacje, że duża część z polskich plantacji wyjeżdża za granicę. Tymczasem w polskich lasach i na placach trwają kontrole policji. Funkcjonariusze sprawdzają, czy sprzedawane drzewka zostały wycięte legalnie.
Szacuje się, że co roku w Polsce sprzedaje się ok. 6 mln choinek. Marcin Kłopociński, prezes Polskiego Stowarzyszenie Plantatorów Choinek na łamach "Faktu" zdradza, że część polskich drzewek - szczególnie tych największych i najładniejszych - jest eksportowana za granicę.
Jak twierdzi ekspert, choinkę pierwszej klasy można sprzedać w Niemczech w hurcie za 65 euro, a potem są one wystawiane w sklepach za 200 euro. Jednak takich 3-metrowych, najpiękniejszych drzewek za 850 zł w Polsce i tak by nikt nie kupił - ocenia specjalista.
Prezes Stowarzyszenia Leśników i Właścicieli Lasów Stefan Traczyk w rozmowie z PAP mówi jednak, że nie słyszał, żeby "któryś z polskich przedsiębiorców, specjalizujących się w choinkach, eksportował je na Zachód".
Traczyk przyznaje za to, że część sprzedawanych w Polsce choinek jest sprowadzana z zagranicy. Część sprzedawanych choinek przyjeżdża do nas z Danii.
Jodła kaukaska w Polsce
"Wiele choinek sprzedawanych na polskim rynku jest produkowana na plantacjach w północno-zachodniej Polsce, ale też jest wiele sprowadzanych z zagranicy, np. z Danii" - powiedział Traczyk.
Zależność tę tłumaczy fakt, że sprowadzana z Danii jodła kaukaska stanowi około 90 proc. sprzedaży w całej Polsce. Dania uznawana jest za jej "stolicę" (w wielu odmianach) - uprawia się tu ok. 100 mln tych drzew rocznie, eksportuje ok. 5 mln.
Producenci choinek importują ponadto nasiona z krajów wschodniej części basenu Morza Czarnego, m.in. z Gruzji.
Jodła kaukaska należąca do rodziny sosnowatych i rodzaju jodła, jest cenionym w Europie drzewem na choinki, m.in. za sprawą trwałości igieł. W Niemczech kupuje się rocznie ok. 26 mln sztuk tych drzewek. To kilkukrotnie więcej niż w naszym kraju.
W Polsce plantacje jodły kaukaskiej znajdują się m.in. na Pomorzu Gdańskim i są prowadzone przez prywatnych przedsiębiorców. Drzewa te mają wymagania, dlatego ich uprawa w polskich warunkach jest możliwa jedynie w określonych miejscach, zwłaszcza na wybrzeżu. W innych miejscach drzewa przemarzają, ale często są uprawiane w domowych ogrodach i obsypywane grubą warstwą ściółki w celu ochrony przed mrozem.
Polska jodła kaukaska jest coraz droższa, jej ceny rosną, z roku na rok nawet do 30 proc. Nic dziwnego, bo stała się prawie tak popularna jak rodzimy świerk. Za drzewko, w zależności od wysokości, trzeba zapłacić od 50 do 250 zł.
Policja ostrzega
W okresie przedświątecznym wzrasta prawdopodobieństwo zakupu choinki z niesprawdzonego źródła - ostrzega policja. Funkcjonariusze wspólnie ze strażnikami leśnymi prowadzą akcję pod nazwą "Choinka" i sprawdzają legalność pochodzenia sprzedawanych drzewek. Swoje działania skupiają też na kontroli obszarów leśnych, by ograniczyć w ten sposób zjawisko nielegalnego wycinania drzewek.
"Okres przedświąteczny to czas, gdy bardzo wielu handlowców oferuje drzewka. Zdarza się, że nieuczciwi sprzedawcy proponują kupno choinek nielegalnie wyciętych z lasu" - podaje policja.
Sprzedaż kradzionych drzewek, jak i ich zakup prowadzą do odpowiedzialności karnej za przestępstwo lub wykroczenie. Za kradzież choinki bądź innej rośliny z lasu grozi mandat w wysokości 500 zł, bądź skierowanie sprawy do sądu, gdzie kara może być surowsza.