Numer 112 dla zwierząt. Powstała aplikacja, która działa jak pogotowie

Aplikacja Animal Helper ma zrewolucjonizować ratowanie zwierząt w całej Polsce, uprościć formę kontaktu i stworzyć system pomocy, którego w naszym kraju nie ma. "To takie 112 dla zwierząt" - mówią twórcy aplikacji.

Animal Helper to jeden system obiegu informacji, który w danym przypadku z udziałem zwierzęcia, powiadomi odpowiednie, miejscowe organy ścigania i służby ratunkowe
Animal Helper to jeden system obiegu informacji, który w danym przypadku z udziałem zwierzęcia, powiadomi odpowiednie, miejscowe organy ścigania i służby ratunkowe123RF/PICSEL

Pogotowie dla zwierząt swoją pracę rozpoczęło w listopadzie, a prace nad projektem trwały kilka lat. Wreszcie udało się stworzyć przestrzeń dla osób zaangażowanych w pomoc zwierzętom - przekonują twórcy.

Animal Helper to jeden system obiegu informacji, który w danym przypadku z udziałem zwierzęcia, powiadomi odpowiednie, miejscowe organy ścigania i służby ratunkowe. Zawsze, gdy każdemu zwierzęciu - domowemu, dzikiemu, czy gospodarskiemu - będzie działa się krzywda. 

Podstawowym założeniem jest skupienie w jednym miejscu zgłoszeń dotyczących zwierząt.

Animal Helper działa już w pierwszym województwie (Pomorskie), ale zasięgiem obejmie wkrótce cały kraj.

Pogotowie dla zwierząt, słucham?

Aplikacja Animal Helper to proste narzędzie, które umożliwia całodobową pomoc zwierzętom w potrzebie, także anonimowo. Już w pierwszych dniach zgłoszenia zaczęły się pojawiać co kilka minut. 

Każde zgłoszenie na temat wypadku, złego stanu, czy krzywdzenia zwierzęcia trafia do centrali. Pracownicy przetwarzają informacje i przekierowują je dalej do odpowiedniej jednostki. Zgłaszający podają lokalizację, mogą też dołączyć zdjęcia i nagrania.

Aplikacja jest bardzo prosta w użyciu i można ją pobrać na telefon komórkowy z App Store lub Google Play. Zgłoszenia można przesłać także przez stronę internetową.

Przestrzeń dla zwierząt w potrzebie

Podstawowym celem aplikacji jest ratowanie życia i zdrowia zwierząt. Ma ona skrócić także czas reakcji w przypadku zagrożenia ich życia, a także pomóc zbudować prozwierzęce społeczeństwo, wyczulone na krzywdę bezbronnych czworonogów. 

W przypadku udzielania pomocy zwierzęciu obywatele spotykali się często z obojętnością i niewiedzą służb oraz gmin. Z pomocą pogotowia ma się to zmienić. Na korzyść dla zwierząt.

"W Polsce brakuje czegoś na wzór numeru 112 dla zwierząt. Ludzie nie wiedzą, gdzie dzwonić gdy widzą ranne, chore, zagubione czy zagłodzone zwierzę. Panuje chaos, a obieg informacji jest powolny, przez co zwierzęta w potrzebie w większości przypadków otrzymują pomoc zbyt późno lub nie otrzymują jej wcale" - mówi Adam Van Bendler, założyciel Fundacji Psia Krew, który razem z Pawłem Gebertem, biegłym sądowym z zakresu ochrony i dobrostanu zwierząt, stworzył projekt.

Autorzy aplikacji Animal Helper dodają, że w Polsce konieczne są poważne zmiany w systemie prawnym i nowelizacje ustaw. "Zanim to nastąpi, to my, obywatele, musimy działać i dokonywać wyborów, które faktycznie wpłyną na los zwierząt w naszym kraju. Nasza próba scentralizowania wszystkich zgłoszeń w jednym miejscu jest jednym z takich działań - tłumaczy Paweł Gebert.

Albania: Lotnisko w parku narodowymDeutsche WelleDeutsche Welle
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas