Nowy kleszcz w Polsce. Naukowcy proszą ludzi, aby robili mu zdjęcia
Coraz częściej pojawiają się pogłoski o występowaniu w Polsce kleszcza Hyalomma. Może on przenosić wirusa krymsko-kongijskiej gorączki krwotocznej. Polscy naukowcy chcą udokumentować jego obecność w kraju. Dlatego ogłosili narodowe "kleszczobranie". Proszą Polki i Polaków, aby mieli oczy szeroko otwarte i, jeśli zauważą nietypowo dużego kleszcza, chwycili za aparat lub smartfona.
O tym, że nowe kleszcze z rodzaju Hyalomma są już w Europie i zbliża się do Polski informowaliśmy w Zielonej Interii kilkukrotnie. Do rodzaju należy m.in. kleszcz wędrowny, który naturalnie występuje w Afryce i Azji, ale, jak wskazuje jego nazwa gatunkowa, często migruje.
Nowe kleszcze w Polsce. Hyalomma są ogromne
Niedawno naukowcy z Wrocławia poinformowali, że kleszcze z rodzaju Hyalomma są już obecne w Polsce. Nie sprecyzowali jednak, o który gatunek konkretnie chodzi. Rodzaj Hyalomma zawiera w sumie 27 gatunków.
Hyalomma marginatum najczęściej przemieszcza się, pasożytując na podróżujących ptakach, rzadziej na zwierzętach gospodarskich. Największe zagrożenie związane z tym gatunkiem to fakt, że przenosi wirusa gorączki krwotocznej krymsko-kongijskiej i riketsji.
Teraz polscy badacze chcą oficjalnie potwierdzić występowanie nowego kleszcza w Polsce. Niedawno ruszył nawet projekt nauki obywatelskiej zwany "narodowym kleszczobraniem".
Naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego planują oszacować populację kleszczy Hyalomma w Polsce. W tym celu proszą o pomoc osoby wypoczywające na świeżym powietrzu, właścicieli psów i koni oraz hodowców zwierząt.
Naukowcy proszą: róbcie im zdjęcia!
"Wystarczy zwrócić uwagę na pojawienie się w okolicy i na zwierzętach dużych, bardzo ruchliwych kleszczy o długich odnóżach - to może być Hyalomma" - mówi prof. Anna Bajer z Wydziału Biologii UW.
"Kleszcze te są ponad dwukrotnie większe od polskich gatunków i bardzo szybkie, gdyż muszą ścigać swoją ofiarę w półpustynnych terenach, które zamieszkują. Wyposażone w dobrze rozwinięte oczy sprawnie namierzają potencjalną ofiarę. Opite krwią samice mają rekordowe rozmiary, nawet 1,5-2 cm długości" - dodaje ekspertka.
Swoimi obserwacjami wszyscy chętni mogą podzielić się na stronie internetowej https://narodowekleszczobranie.pl.