Koniec z karmieniem zwierząt paszą GMO. Data przesunięta o dwa lata
W Polsce od 1 stycznia 2025 r. będzie obowiązywał zakaz obrotu i karmienia zwierząt paszą GMO. Hodowcy nie chcieli jego wprowadzenia, choć w Polsce od 9 lat obowiązuje zakaz upraw roślin GMO. Data wprowadzenia zakazu została przesunięta.
[Aktualizacja]
Rządowy projekt nowelizacji ustawy o paszach oraz ustawy o odpadach zakłada zmiany dotyczące obrotu i stosowania pasz zawierających organizmy zmodyfikowane genetycznie. Zakaz będzie dotyczył:
- wytwarzania i wprowadzania do obrotu pasz bazujących na GMO,-
- karmienia zwierząt paszami zawierającymi organizmy zmodyfikowane genetycznie.
Zakaz stosowania pasz GMO w Polsce
Przemysł hodowlany wyrażał obawy dotyczące wycofania pasz z GMO z obrotu. Obawiano się, że zakaz obrotu pasz GMO będzie skutkował wzrostem kosztów produkcji drobiarskiej i chowu świń oraz obniży konkurencyjność polskiego mięsa na rynkach europejskich. Mówili o tym rolnicy i hodowcy zrzeszeni w ramach inicjatywy #HodowcyRazem. O wycofanie decyzji w sprawie zakazu karmienia zwierząt GMO apelowała Krajowa Rada Drobiarstwa - Izba Gospodarcza, Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz oraz Krajowa Rada Izb Rolniczych.
"Apelujemy o wycofanie się z rozwiązań, które będą miały drastyczne skutki ekonomiczne dla hodowców oraz przemysłu drobiarskiego. Liczymy na konstruktywny dialog ze środowiskiem rolniczym, wskazując na naszą otwartość w wypracowywaniu rozwiązań istotnych dla sektora rolnospożywczego" - napisano.
Połowa mięsa drobiowego z hodowanych w Polsce kurczaków i indyków trafia na eksport. Polska wprowadziła w 2013 r. zakaz upraw GMO (uzasadniono to możliwym zagrożeniem dla miodów produkowanych w kraju), jednak pasze dla zwierząt wciąż zawierają te substancje.
Co wiadomo o GMO
W rozumieniu ustawy GMO to "organizm inny niż ludzki, w którym materiał genetyczny został zmieniony w sposób niezachodzący w warunkach naturalnych wskutek krzyżowania lub naturalnej rekombinacji DNA [...] mikroiniekcji, makroiniekcji i mikrokapsułkowania".
Żywność genetycznie modyfikowana budzi od lat kontrowersje m.in. ze względu na możliwą zawartość toksyczych dla zdrowia pestycydów, degradacji ekosystemów i fatalnych skutków testowania chemicznych związków na zwierzętach. W obszernym opracowaniu na temat stosowania GMO w Polsce wskazuje się 50 powodów dlaczego GMO nie powinny być stosowane.
Badania, jakie przeprowadzano na szczurach w 2012 r. spowodowały powstanie ogromnych guzów na ich ciałach. "Uwzględniając fakt, że opublikowane we wrześniu 2012 wyniki wieloletnich badań prof. Seraliniego potwierdziły po raz kolejny szkodliwość dla zdrowia żywności z GMO; szczury karmione GMO jak i pojone wodą z dodatkiem Roundupu wykazywały zaburzenia hormonalne, uszkodzenia wątroby, nerek i przysadki, zwiększoną zachorowalność na nowotwory gruczołu mlekowego oraz większą śmiertelność" - to wynik testowania GMO na szczurach.
Badania prof. Seraliniego zostały skrytykowane przez światowe instytucje z powodu braku "wiarygodnych wniosków i szeregu błędów metodologicznych". Wnioski profesora krytykował m.in. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności, Federalny Instytut Oceny Ryzyka Niemczech (BfR), Federalne Biuro Ochrony Konsumenta i Bezpieczeństwa Żywnościowego w Niemczech (BVL), Australijsko-nowozelandzka Agencja ds. Bezpieczeństwa Żwyności (FSANZ), Wysoka Rada ds. Biotechnologii z Francji (HCB), Krajowa Agencja Bezpieczeństwa Sanitarnego we Francji (ANSES).
Seralini przekonuje jednak nadal, że jego badania nad toskycznością GMO wykazały, że powodowały one u szczurów te same choroby, co Roundup - środek chwastobójczy. Znajduje się w nim glifosat, czyli związek będący składnikiem niektórych pestycydów (herbicydów) uznany marcu 2015 r. przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem za "prawdopodobnie rakotwórczy". W 2017 r. władze Kalifornii ogłosiły, że glifosat jest substancją rakotwórczą. W sądzie przegrały jednak sprawę sądową z jego ówczesnym producentem, Monsanto.