Chory pies miesiącami cierpiał na łańcuchu. Studentka spakowała go do worka
Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt odebrał interwencyjnie psa, którego wykańczała choroba, a opiekunowie nie zrobili nic, żeby mu pomóc. Jedna z domowniczek po nagłośnieniu problemu postanowiła pozbyć się problemu. Władze uczelni, na której studiuje, podjęły radykalne kroki. Wszczęto wobec niej postępowanie dyscyplinarne i zawiadomiono prokuraturę.

Otis nie miał już właściwie sierści, był pokryty strupami. Inspektorzy określili jego stan podczas odbioru jako agonalny. Pies prawdopodobnie dalej konałby na łańcuchu, gdyby nie reakcja sąsiadów.
"Ważna jest prawda, którą musimy powiedzieć głośno" - komentuje sprawę Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt.
Studentka uciekała z chorym psem w worku
Chory piesek był przypięty do budy na jednej z posesji w regionie, który monitoruje DIOZ. Według inspektorów Otis cierpiał co najmniej od kilkunastu miesięcy, jego wygląd nie pozostawiał wątpliwości, że choroba skóry postępuje.
Apel o pomoc psu opublikowali w sieci sąsiedzi. "Cała rodzina żyła obok psa umierającego przy budzie. Obok zwierzęcia, które konało dzień po dniu. I dopiero kiedy sąsiedzi wrzucili zdjęcia do sieci z apelem o ratunek, najmłodsza latorośl tej rodziny włożyła psa do worka i zaczęła z nim uciekać po lasach" - relacjonował DIOZ.
Jak się okazało, na skargę sąsiadów zareagowała tak studentka prawa. Podczas rozmowy z inspektorami jej matka powiedziała, że dziewczyna przejęła się komentarzami w sieci i nie wiedziała, jak się zachować. Wywiozła więc psa poza posesję.
UAM reaguje. Władze wyrażają oburzenie i sprzeciw
Dzięki zaangażowaniu sąsiadów i funkcjonariuszy policji znaleziono dziewczynę. Miała ze sobą Otisa zapakowanego w worek.
"Odebraliśmy go. Odebraliśmy też drugiego psa, dwa koty, świnkę morską i chomika"-donosi DIOZ, podkreślając, że stan zwierząt był dramatyczny. Mogło dochodzić doznęcania się nad nimi. Na jednym z nagrań widać jak dziecko maltretuje kotkę.
Na materiały udostępnione przez DIOZ zareagowały m.in. władze uczelni, na której na wydziale prawa studiuje młoda kobieta. "Informujemy, że w związku z informacjami o maltretowaniu psa, władze Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu skierują do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, a także podjęły decyzję o wszczęciu wobec osoby studiującej na UAM wewnętrznego postępowania dyscyplinarnego" - czytamy w oświadczeniu.
"Cierpienie zwierząt w Polsce nie budzi reakcji większości, tylko mniejszości. Bo empatii w tym kraju się nie uczy. Empatii się nie nabywa z chwilą urodzenia - empatii trzeba się nauczyć. A w Polsce nie robi się nic, by to społeczeństwo uwrażliwić" - komentuje sprawę Otisa DIOZ.