"Atak" na premiera Mateusza Morawieckiego. Aktywiści: To kłamstwo

Mateusz Morawiecki, przemawiając ze sceny podczas spotkania w Świdniku, stwierdził, że przed wiecem "ktoś próbował go zaatakować". Organizacja, która zorganizowała protest odpowiedziała na zarzuty szefa rządu: "W Świdniku mogliście usłyszeć kłamstwo (…) Nasze protesty są zawsze pozbawione przemocy".

Premier Mateusz Morawiecki powiedział w piątek w Świdniku, że został "zaatakowany" przez aktywistów. Organizacja, która zorganizowała protest odpiera te zarzuty
Premier Mateusz Morawiecki powiedział w piątek w Świdniku, że został "zaatakowany" przez aktywistów. Organizacja, która zorganizowała protest odpiera te zarzutyKancelaria Premiera/Flickr/X/Extinction Rebellion Warszawamateriały prasowe

W piątek premier Mateusz Morawiecki był w Świdniku, gdzie prowadził kampanię wyborczą. Szef rządu odbył m.in. spotkanie z wyborcami i odwiedził też polską fabrykę samolotów i śmigłowców.

Premier: Ktoś próbował mnie zaatakować

W czasie wiecu premier powiedział, że tuż przed spotkaniem "ktoś próbował go zaatakować". Chodzi o aktywistów z organizacji Extinction Rebellion Warszawa. Trzymały one transparent z napisem "Ocieplenie to twoja robota".

Mężczyźni zostali wyprowadzeni ze sceny przez Służbę Ochrony Państwa i przekazani policji. "Niestety nasi przeciwnicy polityczni wybrali taką formę protestu, wybrali takie prowokacje. Widzimy to na coraz to kolejnych spotkaniach" - powiedział szef rządu.

"Zachęcamy was do normalnego funkcjonowania. Tu przed chwilą ktoś próbował mnie zaatakować, ale dziękuje bardzo służbie za szybką i sprawną interwencję" - skomentował premier Mateusz Morawiecki.

Aktywiści: Nasze protesty są pozbawione przemocy

Organizacja Extinction Rebellion odniosła się do tych zarzutów w mediach społecznościowych. Aktywiści napisali, że słowa premiera to "kłamstwo".

W Świdniku mogliście usłyszeć kłamstwo o ataku na premiera Morawieckiego. Nasze protesty są zawsze pozbawione przemocy. Takie były są i będą. Mateusz Morawiecki zamiast dyskusji wybiera nagonkę na aktywistów. Haniebne" - czytamy we wpisie na platformie X.

"Premier w Świdniku nie został zaatakowany. Aktywistki i aktywiści z Extinction Rebellion Warszawa z poświęceniem, ryzykując represje, walczą o klimat, lecz nigdy nie stosują przemocy" - podkreśliło Extinction Rebellion Polska.

Aktywiści podkreślili, że protest miał za zadanie walkę o dostęp do ciepła i energii dla wszystkich, bezpieczeństwo energetyczne i stabilny klimat.

Łoś spacerował po WarszawieEwa BorkowskaINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas