Kopalnia odkrywkowa pochłania średniowieczną wieś. Naukowcy ścigają się z czasem
To była jedna z najstarszych wsi na świecie. Libkovice, wioska w północno-zachodnich Czechach, przetrwała ponad osiem stuleci. Większość jej zabudowań rozebrano pod koniec XX w., ale to, co pozostało pod ziemią, jest nadal skarbem dla archeologów i antropologów.

- Badania cmentarzyska w Libkovicach pozwalają nie tylko rozpoznać kulturę i zwyczaje funeralne dawnych mieszkańców Czech, ale przede wszystkim dostarczają informacji istotnych dla zrozumienia demografii, stanu zdrowia i odżywienia oraz biologii pochowanej tam środkowoeuropejskiej społeczności - tłumaczy prowadzący badania dr Paweł Konczewski z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Dodaje, że są one istotne również z tej przyczyny, że rzadko naukowcy mają okazję przyjrzeć się dawnej społeczności wiejskiej, ponieważ większość wykopalisk archeologicznych prowadzi się na cmentarzyskach miejskich. - A przecież w średniowieczu i okresie wczesnonowożytnym większość Europejczyków nadal mieszkała na wsi. Nadal mało o nich wiemy, bo prawie nie prowadzi się badań cmentarzy wiejskich - podkreśla naukowiec.
Dołącz do ZIELONA INTERIA także na FacebookuCzasu jest coraz mniej, bo pozostałości Libkovic, w tym bezcenny cmentarz, wkrótce znikną. Za kilka obszar, na którym się znajduje, zostanie pochłonięty przez kopalnię węgla brunatnego.
Polscy badacze w czasie tegorocznych badań odkryli tam dwieście grobów, pochodzących nawet ze średniowiecza, oraz cenne zabytki. Najstarsze spośród odkrytych grobów pochodzą z XII wieku. Odkryto jednak ślady sugerujące, że obszar wsi był zamieszkany przez ludzi nawet 5 tysięcy lat temu. Wśród zabytków odkryto pozostałości pozostawione przez pasterzy z tzw. kultury pucharów sznurowych. Jeszcze wcześniej, nawet 17 tys. lat temu wędrowały tędy ludy zbieracko-łowieckie.
Badania realizowane są wspólnie przez Instytut Ochrony Zabytków Archeologicznych Północno-Zachodnich Czech w Moście i Uniwersytet Zachodnioczeski w Pilznie oraz od 2019 roku przez Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu. Potrwają aż do pochłonięcia stanowiska przez kopalnię.
źródło: Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu
