Kiedy odejdziemy do węgla? Pytanie powraca przez unijne cele klimatyczne
Na początku lutego Komisja Europejska ma zaktualizować plany dotyczące obniżenia emisji gazów cieplarnianych w krajach członkowskich UE. Unijny zespół doradców klimatycznych zaproponował redukcję emisji o 90 proc. do 2040 r. i cel ten zostanie prawdopodobnie przyjęty przez KE. Kluczową rolę odegrają więc krajowe polityki klimatyczne, a w tym system uprawnień do emisji EU ETS. Dla Polski oznacza to powrót do dyskusji o odejściu od węgla.
W związku ambitną polityką klimatyczną KE będzie wymagać od państw członkowskich, aby te dostosowały się do unijnych planów. Pojawia się więc pytanie czy Polska zdąży się podporządkować i rozwiązać najbardziej problematyczne kwestie w procesie dekarbonizacji.
Nowe plany dotyczące wydobycia węgla
Podstawową kwestią jest zakończenie wydobycia węgla, które poprzedni rząd planował dopiero na 2049 r. Zdaniem wiceminister klimatu Urszuli Zielińskiej konieczne jest określenie przez Polskę nowego terminu odejścia od węgla. Według Zielińskiej Polska musi przyjąć ambitne cele i przyjąć nowy cel redukcji emisji. Wiceminister zapowiedziała w niedalekiej przyszłości aktualizację krajowego planu na rzecz energii i klimatu.
W planach poprzedniego rządu (z 2019 r.), które przekazano do KE, zabrakło celów, które odpowiadałyby na zmiany wprowadzone w ramach unijnego pakietu Fit for 55. Zgodnie z nim UE zakłada redukcję swoich emisji o minimum 55 proc. do 2030 r.
System handlu emisjami w Polsce
UE chce osiągnąć ten cel m.in. dzięki unijnemu systemowi handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS). Jest to rynek emisji CO2 skierowany do energochłonnych sektorów przemysłu i sektora wytwarzania energii. Opiera się na limitach emisyjnych i na handlu uprawnieniami do emisji. System EU ETS jest uważany za najważniejsze unijne narzędzie redukowania emisji. UE podaje, że od czasu jego powstania (w 2005 r.) unijne emisje spadły o 41 proc.
Plan poprzedniego rządu nie wziął też pod uwagę kwestii reformy systemu ETS. Według nowych wymogów w sektorach objętych obowiązkiem zakupu uprawnień do emisji w 2030 r. należy zredukować emisje o 62 proc. względem roku 2005.
Rada ds. Środowiska przyjęła to w grudniu 2022 r. W marcu 2023 r. Rada przyjęła decyzję o rezerwie stabilności rynkowej, stanowiącej część systemu EU ETS. W kwietniu 2023 r. formalnie przyjęto rewizję systemu EU ETS.
Kosztowna polityka energetyczna
Polska miała przedstawić zaktualizowany projekt dot. polityki energetycznej do czerwca 2023 r., jednak doszło tylko do skierowania nowych scenariuszy (do prekonsultacji) dla sektora elektroenergetycznego. Poprzedni rząd na czele z ministerstwem klimatu w lipcu ub.r. zdecydował, że zaskarży do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wszystkie dokumenty z pakietu "Fit for 55".
Zgodnie z nowym kalendarzem aukcji na 2024 r. na giełdzie EEX do sprzedania będzie w sumie 677,274 mln uprawnień EUA, z czego dla Polski przypadnie 68,627 mln uprawnień.
W praktyce polskie firmy płacą wysoki rachunek za trwanie przy węglu. W zeszłym roku polskie firmy umorzyły uprawnienia do emisji CO2 na łączną kwotę 70 mld zł. Za emisje nie “płacą" jednak tylko one, a wszyscy Polacy. Energetyka węglowa jest równoznaczna z ogromną emisją gazów cieplarnianych. Kwota na rachunku za trwanie przy węglu idzie w miliardy i odbija się na przyrodzie oraz naszym zdrowiu.